Ekwador jednak zostanie wyrzucony z mundialu?! Dowody są jednoznaczne

2022-09-12 20:57:21; Aktualizacja: 2 lata temu
Ekwador jednak zostanie wyrzucony z mundialu?! Dowody są jednoznaczne Fot. Shutterstock
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Daily Mail

Ekwador może zostać pozbawiony w czwartek prawa startu w tegorocznych Mistrzostwach Świata z powodu nieuprawnionych występów Byrona Castillo w eliminacjach - poinformował Matt Hughes z „Daily Mail”.

Kolumbijskie media wysunęły poważne oskarżenia wobec reprezentacji Ekwadoru, której w wywalczeniu bezpośredniego awansu na mundial miał pomóc nieuprawniony zawodnik - Byron Castillo.

23-letni obrońca został posądzony o sfałszowanie swojej tożsamości i, co za tym idzie, rozegranie aż ośmiu meczów w kwalifikacjach Mistrzostw Świata, które powinny zostać zweryfikowane jako walkowery na niekorzyść „La Tricolor”.

Największym beneficjentem tych zmian okazałoby się Chile, ponieważ zajęłoby miejsce Ekwadoru w gronie drużyn z wywalczonym bezpośrednim awansem na mundial. Natomiast Kolumbia wskoczyłaby na pozycję barażową kosztem Peru.

Stosowną skargę wobec wspomnianego defensora oraz ekwadorskiej federacji złożyło tylko Chile i domagało się przed Komisją Dyscyplinarną FIFA pozytywnego rozpatrzenia swojego wniosku.

Ta po zapoznaniu się z przedstawionymi dokumentami przez zainteresowane strony nie dopatrzyła się naruszenie obowiązujących zasad i ogłosiła w czerwcu, że wszystkie rezultaty reprezentacji „La Tricolor” w eliminacjach pozostaną bez zmian.

Przedstawiciele „La Roja” nie dawali jednak za wygraną i odwołali się od wydanego werdyktu do Komisji Odwoławczej FIFA, która już w najbliższy czwartek ma ogłosić swoją decyzję odnośnie wysuniętych oskarżeń. A ta może okazać się zupełnie inna i tym samym wprowadzi olbrzymie zamieszanie na kilka tygodni przed rozpoczęciem mundialu.

Na taki rozwój wypadków wskazuje Matt Hughes z „Daily Mail”, który opublikował niezbite dowody na to, że Byron Castillo jest tak naprawdę Kolumbijczykiem i dopuścił się sfałszowania posiadanych dokumentów, by zostać Ekwadorczykiem.

Wspomniany dziennikarz dotarł do nagrania z 2018 roku, na którym to 23-latek, będący tak naprawdę 26-latkiem, przyznaje się przed Komisją Śledczą do posługiwania się nieprawdziwym dokumentem i szczegółowo wyjaśnia, jak do tego doszło.

Obecny zawodników Club León był przez komisję przesłuchiwany w związku z pojawieniem się pierwszych wątpliwości odnośnie jego pochodzenia w momencie zrezygnowania przez Club Emelec z definitywnego pozyskania go z CS Norte América w... 2015 roku.

Na opublikowanych fragmentach nagrań oskarżany piłkarz stwierdził, że nazywa się Bayron Javier Castillo Segura i urodził się 25 lipca 1995 roku, a nie jak widnieje w ekwadorskich dokumentach Byron David Castillo Segura, urodzony 10 listopada 1998 roku.

Reprezentant „La Tricolor” zgodził się na zmianę swojej tożsamość, ponieważ pragnął szkolić się w San Lorenzo, gdzie nie udało mu się dostać po odbytych kilku testach, czego dokonał z kolei jego przyjaciel. Ten zrezygnował jednak z danej szansy, więc defensor zgodził się zrobić wszystko, by wskoczyć na wolne miejsce.

- Pojechałem na kilka prób do San Lorenzo, bardzo dobrze to pamiętam. Nigdy nie zostałem wybrany do żadnej z drużyn, ale mój przyjaciel, który został wybrany, nigdy się nie tam pojawił, więc pojechałem zamiast tego. Potem wróciłem do domu i powiedziałem rodzicom, że muszę tam wyjechać na stałe, ale wtedy nie mieliśmy pieniędzy, dobrze to pamiętam. I zacząłem płakać. Więc mój tata powiedział, że może innym razem i moja mama to samo, ale bardzo się o mnie martwiła, nie chciała mi tego robić. Dlatego tata wyszedł około siódmej i wrócił o jedenastej lub dwunastej z 20 000 kolumbijskich pesos. Z tym pieniędzmi pojechałem do San Lorenzo i nie wiedziałem, co dalej robić. Mówili mi idź tam i tu, a we wszystkim ci pomożemy. Potrzebowałem pomocy i sam chciałem pomóc rodzinie. Znałem naszą sytuację w Tumaco, dlatego po przyjeździe do Ekwadoru zacząłem grać bez problemu, nieświadomy niczego. I właśnie teraz widzę, że pojawiły się wszystkie problemy - przyznał Castillo w trakcie składania zeznań, które doprowadziły do zawieszenia CS Norte América oraz przedstawienia wniosków o posługiwaniu się fałszywymi dokumentami przez zawodnika.

Ekwadorska Federacja Piłkarska nic sobie jednak z tego raportu nie zrobiła i rok później stwierdziła, że obrońca jest Ekwadorczykiem urodzonym w lipcu 1995 roku.

Przedstawiciele chilijskiego futbolu dotarli do przytoczonych nagrań i są w posiadaniu także oryginalnego aktu chrztu Castillo, dokumentów ukazujących sfałszowane podpisy ojca zawodnika (ekwadorskie różną się od tych kolumbijskich) oraz oświadczenia o odrzuceniu przez krajowy rejestr stanu cywilnego w Ekwadorze aktu urodzenia gracza Club León.

Tym samym „La Roja” ma niezbite dowody na dopuszczenie się oszusta przez Ekwador i oczekuje wydania jedynej słusznej w tej sytuacji decyzji o wykluczeniu „La Tricolor” z mundialu w najbliższy czwartek.

Jeżeliby do tego doszło, to Chile wskoczyłoby zapewne do grupy A na miejsce kontynentalnego rywala i otworzyłoby Mistrzostwa Świata starciem z Katarem (20 listopada o godzinie 17:00) i później zagrało jeszcze z Holandią oraz Senegalem.