„Iskry szły, taki był elektryczny”, „Kryminał przy golu”. To nie była dobra zmiana w szeregach Legii Warszawa

2024-10-31 22:57:31; Aktualizacja: 1 godzina temu
„Iskry szły, taki był elektryczny”, „Kryminał przy golu”. To nie była dobra zmiana w szeregach Legii Warszawa Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Kanał Sportowy | Twitter

Legia Warszawa wywalczyła w czwartek awans do 1/8 finału Pucharu Polski, pokonując Miedź Legnica 2:1. Spotkanie na stadionie klubu z województwa dolnośląskiego z pewnością nie było udane dla Maxiego Oyedele.

Rywalizująca w Ekstraklasie drużyna Legii Warszawa przyjechała na mecz w ramach 1/16 finału Pucharu Polski na teren wicelidera tabeli I ligi. Faworytem była ekipa gości, ale to Miedź Legnica objęła prowadzenie w 49. minucie. Bardzo dobrym płaskim strzałem zza pola karnego popisał się wtedy Juliusz Letniowski.

Chwilę wcześniej stratę piłki zaliczył Maxi Oyedele, który dopiero co zameldował się na boisku po zmianie Rafała Augustyniaka. Były zawodnik Manchesteru United próbował jeszcze ją odzyskać, ale nie udało mu się zatrzymać 26-latka.

Potem do głosu doszła Legia. Najpierw rzut karny wykorzystał Bartosz Kapustka, a wynik na 2:1 zmienił Luquinhas. Legniczanie próbowali wyrównać i momentami byli naprawdę blisko, ale ostatecznie to warszawski zespół wywalczył awans.

Cel został więc osiągnięty, lecz Oyedele (i pewnie nie tylko on) ma materiał do analizy.

„Dobra, jednego rywala do reprezentacji Linetty ma mniej. Oyedele kryminał przy golu Miedzi” - ocenił na Twitterze Tomasz Hatta.

„Beznadziejny mecz Legii. Bez woli walki. Bez jakości. Bez napastników. Bez środka pola (skandaliczny Oyedele)”;

„Oj ta kadra zaszkodziła Oyedele. Praktycznie na 10 kontaktów z piłką 9 strat w tym 7 z zagrożeniem dla naszej bramki. Coś tam nie zagrało po kadrze w główce ewidentnie”;

„Augustyniak w przerwie zmiana i za niego Oyedele, na ten moment beznadziejnie wszedł w mecz”;

„Tragiczna zmiana Oyedele trwa, środek pola dziurawy jak ser szwajcarski” - to kilka innych znalezionych opinii.

- Wydawało się, że w środku pola robotę za wszystkich robotę musiał wykonywać Kapustka. Dwóch innych nie dojechało. Od Oyedele to aż iskry szły, taki był elektryczny. Wiadomo, że teraz na niego się trochę inaczej patrzy. (…) Dzisiaj to był zastanawiający występ. Nie doszedł po kadrze, po kontuzji. Co zagranie, to było źle - podsumował występ 19-latka Tomasz Lipiński w Kanale Sportowym.