Erwin Tumirí przeżył katastrofę samolotu z piłkarzami Chapecoense. Teraz znów uniknął śmierci po tragicznym wypadku autobusu

2021-03-03 08:43:23; Aktualizacja: 3 lata temu
Erwin Tumirí przeżył katastrofę samolotu z piłkarzami Chapecoense. Teraz znów uniknął śmierci po tragicznym wypadku autobusu
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: El Tiempo

Erwin Tumirí wyszedł niemal bez szwanku z katastrofy samolotu z piłkarzami brazylijskiego Chapecoense i teraz znów uniknął śmierci po poważnym wypadku autobusu, w którym zginęło 21 osób.

Boliwijczyk był jednym z członków załogi feralnego lotu z udziałem drużyny Associação Chapecoense de Futebol zmierzającej na finał Copa Sudamericana przeciwko Atlético Nacional w listopadzie 2016 roku.

Samolot z 77 pasażerami na pokładzie nie dotarł jednak na lotnisko w Medellín i rozbił się o górskie zbocze oddalone około 20 kilometrów od celu podróży.

W wyniku tej katastrofy śmierć poniosły 43 osoby z brazylijskiego zespołu (piłkarze, trenerzy oraz działacze), 20 dziennikarzy oraz 8 członków załogi.

Wśród sześciu ocalałych znalazł się między innymi technik lotniczy Erwin Tumirí, który z tej katastrofy wyszedł z najmniejszymi obrażeniami - miał jedynie stłuczenia i rozcięcia skóry.

Od tego czasu niewiele mówiło oraz pisało się o Boliwijczyku aż do teraz, ponieważ dziennikarze „El Tiempo” poinformowali, że uczestniczył on w poważnym wypadku autobusu niedaleko miasta Ivirgarzama.

Pojazd z 52 pasażerami wypadł z autostrady nad wąwozem i spadł kilkadziesiąt metrów z przepaści, co doprowadziło do śmierci 21 osób. Wśród nich nie znalazł się Tumirí, który po raz kolejny wyszedł z poważnej katastrofy bez większych obrażeń, o czym poinformowała jego siostra.

- Erwin czuje się dobrze, dzięki Bogu. Rozmawiałam z nim. To wszystko dzięki Bogu, który ciągle o nas dba - przekazała Lucia.

Wspomniane źródło donosi, ze Boliwijczyk ma jedynie uszkodzone kolano i lekkie zadrapania na plecach.