19-letni napastnik, który ma za sobą przełomowy sezon, łączony był już z takimi klubami jak Borussia Dortmund czy Arsenal. Obie te ekipy zainicjowały nawet kontakt ze „Starą Damą”, lecz gdy usłyszały o wspomnianej klauzuli, natychmiast wycofały się z negocjacji. Takich problemów miało nie być podczas rozmów w Evertonem, lecz to tylko pozory.
Jak pisze „The Mirror”, ekipy z Liverpoolu jest gotowa zapłacić żądane 40 milionów euro (36 milionów funtów), lecz wówczas w żadnym wypadku nie zamierza zgadzać się na udostępnienie Juventusowi możliwości odzyskania obiecującego Włocha. To jak na razie jest kością niezgody w negocjacjach pomiędzy oboma klubami, jednak pertraktacje wciąż trwają.
Moise Kean podczas ubiegłej kampanii zadebiutował w seniorskiej reprezentacji swojego kraju, której barwy do tej pory przywdziewał trzy razy. Pomimo młodego wieku i niełatwej sytuacji w klubie, znalazł on uznanie w oczach Roberto Manciniego, któremu za zaufanie odpłacił się dwoma trafieniami. Ponadto 19-latek rozegrał w koszulce Juventusu 17 spotkań, strzelił siedem goli i zanotował asystę. Warto dodać, że umowa środkowego napastnika wygasa już 30 czerwca 2020 roku.