FC Barcelona chce latem pozyskać czterech nowych graczy. Główny faworyt

2022-02-11 10:43:03; Aktualizacja: 2 lata temu
FC Barcelona chce latem pozyskać czterech nowych graczy. Główny faworyt Fot. Miguel Ruiz | FC Barcelona
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Mundo Deportivo

FC Barcelona w porozumieniu z Xavim nakreśliła już plany transferowe na lato. Przede wszystkim klub zamierza postarać się o angaż Erlinga Brauta Haalanda - donosi „Mundo Deportivo”.

„Duma Katalonii” tej zimy sprawiła nie lada radość swoim fanom, sprowadzając takich graczy jak Adama Traoré, Ferran Torres, Pierre-Emerick Aubameyng oraz Dani Alves. To wszystko w momencie, gdy wielu wróżyło jej pozostanie z tym samym składem, z którym zaczęła sezon.

Joan Laporta nie zamierza się zatrzymywać i chce pójść za ciosem. W związku z tym latem należy spodziewać się kilku ciekawych operacji.

Listę życzeń FC Barcelony otwiera Erling Braut Haaland, z walki o którego przynajmniej w najbliższych miesiącach miał wycofać się Real Madryt. To może być idealna szansa dla prezydenta ekipy z Camp Nou.

„Blaugrana” postanowiła, że w tej kwestii rozgłos jest jej nie potrzebny, dlatego skupiła się ona na zakulisowej pracy, która podczas najbliższego okna transferowego ma przynieść sukces w postaci angażu norweskiego napastnika.

Aby transakcja mogła dojść do skutku, klub celuje w dalsze obniżanie pensji i pozbywanie się niechciany graczy. Głównym kandydatem do odejścia jest nadal Samuel Umtiti, a Hiszpanie wierzą również w to, że zastrzyk gotówki przyniesie im Philippe Coutinho.

Xavi doszedł do wniosku, że nieodzowne są również wzmocnienie boków oraz środka obrony. Tu listę życzeń otwierają César Azpilicueta (prawa obrona), José Luis Gayà (lewa obrona) i Andreas Christensen (środek obrony).

Opcje rezerwowe to Noussair Mazraoui, Antonio Rüdiger, Nicolás Tagliafico, Marcos Alonso oraz Álex Grimaldo.

Czwarty klub w tabeli LaLigi chce zatem postawić przede wszystkim na takich piłkarzy, których umowy wygasają już niebawem. Wyjątkiem jest jedynie Haaland, wielkie marzenie Laporty.