FC Barcelona chce rozdawać karty w sprawie Roberta Lewandowskiego. Bayern Monachium pod ścianą

2022-07-13 14:28:17; Aktualizacja: 2 lata temu
FC Barcelona chce rozdawać karty w sprawie Roberta Lewandowskiego. Bayern Monachium pod ścianą Fot. Stanislav Vedmid / Shutterstock.com
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Relevo | Florian Plettenberg

Bayern Monachium znalazł się w niekomfortowej sytuacji w kontekście Roberta Lewandowskiego. Wykorzystać to chce FC Barcelona, która zaczęła stawiać swoje warunki, informuje Relevo.

„Blaugrana” nie ustępuje w staraniach o Polaka, nadal widząc w nim jeden ze swoich priorytetów transferowych na to lato. Do tej pory dużym problemem w negocjacjach była twarda postawa Bayernu Monachium, ta zdaje się jednak odbijać nieco czkawką. Bawarczycy znaleźli się pod ścianą, chcąc jak najszybciej rozwiązać impas, tymczasem Katalończycy nie zamierzają zaprzepaścić szansy na obniżkę kwoty transferowej.

Jeszcze we wtorek wydawało się, że strony są bliskie porozumienia. Ekipa z Camp Nou zaproponowała około 50 milionów euro, czyli tyle, ile mniej więcej oczekiwali mistrzowie Niemiec. Nowe światło na sprawę rzucają jednak dziennikarze „Relevo”.

Albert Rogé oraz Toni Juanmartí informują, że FC Barcelona owszem jest skora wyłożyć na stół 50 milionów euro, lecz nie w całości. Taka suma miałaby zawierać również bonusy, a to oznaczałoby, że pewny zarobek byłby dla „die Roten” znacznie niższy. „Barça” nie zamierza zbytnio szaleć, zwłaszcza, iż wie, że na Niemcach ciąży coraz większa presja.

O niej informuje Florian Plettenberg. Na początku sagi transferowej padały informacje, że część piłkarzy Bayernu Monachium nie jest zadowolona z postawy Roberta Lewandowskiego i wolałaby, żeby ten jak najszybciej odszedł. Przez twardą postawę działaczy nie udało się do tego doprowadzić, dlatego napastnik musiał rozpocząć przygotowania do nowego sezonu w dotychczasowym zespole.

Jego postawa była bardzo profesjonalna, co również niekoniecznie musi działać na korzyść klubu. Zawodnik zjawił się na treningu w doskonałej formie, nie prowadził bojkotu i nic nie wskazuje na to, by zasługiwał na odsunięcie od zespołu. Teraz włodarze z Allianz Areny obawiają się, że Polak będzie musiał wziąć udział w oficjalnej prezentacji drużyny, którą przewidziano na sobotę.

Celem Bawarczyków jest teraz dopełnić formalności przed tym terminem. Różnice nie są w teorii wielkie, lecz FC Barcelona przeszła do kontrataku i teraz to ona chce dyktować warunki.