FC Barcelona czeka na Joana Garcíę. Wojciech Szczęsny „prosi” o jego powrót

Powoli dobiega końca czas Wojciecha Szczęsnego w bramce FC Barcelony. Joan García wkrótce wyleczy uraz, a Polak średnio spisuje się między słupkami. Golkiper został mocno skrytykowany przez „Sport” po swoim występie przeciwko Club Brugge w środowym spotkaniu Ligi Mistrzów.

Trudno oczekiwać, by Polak został pochwalony, skoro mistrzowie Belgii trzykrotnie go pokonywali.

W dodatku Szczęsny był antybohaterem sytuacji z 91. minuty środowego meczu. Popełnił błąd przy wyprowadzaniu piłki, którą przejął Romeo Vermant. Napastnik strzelił bramkę, ale po chwili Anthony Taylor anulował trafienie, gdyż uznał, że snajper faulował polskiego golkipera.

Bramkarzowi się upiekło, bo kontakt z nogą Belga był minimalny. Decyzja sędziego uratowała Barceloną przed porażką.

Popularne

Previous

Wielki powrót Macieja Skorży?!

Szatnia Legii Warszawa ma już dość tego zawodnika?!

Łukasz Piszczek po negocjacjach z klubem. Jest decyzja

Sensacyjna oferta dla Roberta Kolendowicza

Są rewelacją I ligi, trener mierzy wysoko. „Moim celem jest Ekstraklasa”

Uwaga. Legia Warszawa zmienia trenera!

Przed chwilą wyleciał z Ekstraklasy, jest na celowniku Legii Warszawa?!

Zagraniczny trener chętny na pracę w Legii Warszawa. „To największy klub w Polsce”

Next

Kataloński „Sport” mocno skrytykował Polaka za ten występ. Redakcja uznała, że mógł zachować się lepiej przy straconych bramkach, a arbiter niekoniecznie musiał ratować go po błędzie w końcówce.

W ośmiu dotychczasowych występach w trwającym sezonie Szczęsny ani razu nie zachował czystego konta, za to aż piętnastokrotnie wyciągał piłkę z siatki.

Według hiszpańskiego dziennika swoją postawą bramkarz „prosi” o powrót Joana Garcíi.

Rywal Polaka o miejsce w bramce będzie mógł wrócić na boisko już po listopadowej przerwie reprezentacyjnej. Wydaje się, że były gracz Espanyolu z miejsca wskoczy do podstawowej jedenastki.

Przed Wojciechem Szczęsnym jest jeszcze mecz z Celtą Vigo. Być może wtedy wreszcie nie da sobie strzelić gola. Wątpliwe jednak, by miał uratować swoje miejsce w pierwszym składzie jednym solidnym występem.