FC Barcelona: Memphis Depay pod coraz większą presją

Memphis Depay miał być nową gwiazdą ofensywy Barcelony, ale od dwóch meczów nie wpisał się na listę strzelców. Ponadto w rywalizacji z Rayo Vallecano zmarnował on rzut karny. Holender wymaga od siebie zdecydowanie więcej - podaje „Sport”.

Gdy były kapitan Olympique’u Lyon przechodził na Camp Nou, jeszcze nie wiedział, że to właśnie na nim będzie spoczywać największa odpowiedzialność za zdobywanie bramek. Niespodziewanie z klubu odszedł jednak Lionel Messi.

27-latek we francuskiej ekipie grał głównie jako jeden dwóch środkowych napastników, podczas gdy po stolicy Katalonii jest wystawiany na pozycji jedynego atakującego lub lewoskrzydłowego.

Memphis Depay wejście do drużyny miał znakomite, gdyż w trzech pierwszych trzech meczach zanotował dwa trafienia i asystę. Później nie wyglądało to już jednak tak imponująco.

Holender strzelił jeszcze dwa gole, oba z rzutów karnych. Jedenastki na bramkę nie zamienił w ostatnim starciu z Rayo Vallecano, gdy mógł doprowadzić do remisu.

Podsumowując, gwiazda reprezentacji „Oranje”, która wciąż czeka na pierwsze trafienie po transferze w Lidze Mistrzów, nie jest zadowolona ze swojej postawy podczas dotychczasowej przygody z Barceloną i w najbliższym czasie będzie starała się poprawić swoje położenie. O to może być jednak trudno, gdyż po kontuzji Ansu Fatiego presja wzrosła jeszcze bardziej.

Najbliższy rywal „Blaugrany” to Deportivo Alavés.