Chorwat na początku czerwca udzielił wywiadu, w którym poinformował, że nadal chce bronić barw „Dumy Katalonii”. Zrobił to w momencie, gdy od miesięcy łączy się go z Sevillą.
Klub, w którym wicemistrz świata z 2018 roku występował przez trzy i pół roku, cały czas marzy o jego ponownym zatrudnieniu. Przy tym nie zamierza płacić za transfer, a ponadto liczy na obniżenie wymagań finansowych środkowego pomocnika.
Nie tak dawno pojawiły się spekulacje, jakoby aktualny mistrz Hiszpanii miał zezwolić 32-latkowi na odejście za darmo, zaoszczędzając pieniądze z tytułu wynagrodzenia przez najbliższe 12 miesięcy, ale jak donosi „Mundo Deportivo”, w klubie z Camp Nou zupełnie temu zaprzeczają.
Cel Barcelony się nie zmienił. Katalończycy chcą zarobić na Rakiticiu przynajmniej 15 milionów euro, a po zakończeniu sezonu strony spotkają się, aby porozmawiać o sytuacji doświadczonego zawodnika, który nie tak dawno miał być oferowany Paris Saint-Germain.
W tym kontekście należy dodać, że pod rządami Quique Setiéna rola Chorwata nieco wzrosła, a jego łączny dorobek to 37 spotkań, gol i cztery asysty.