FC Barcelona szuka oszczędności. Dwóch zawodników może zimą opuścić klub

Sytuacja finansowa zmusza FC Barcelony zmusza zarząd do dokładnej analizy sytuacji. Klub chciałby zwolnić nieco miejsca w drabince płacowej, żegnając się z niekórymi piłkarzami. Głównymi kandydatami są Memphis Depay i... pozyskany latem Franck Kessié - podaje Toni Juanmarti z Relevo.com.

„Duma Katalonii” latem zdecydowanie nie zaciskała pasa, kontraktując w sumie siedmiu zawodników, w tym Roberta Lewandowskiego, Raphinhę, Julesa Koundé, Héctor Bellerín czy Francka Kessié’ego. Trudno uznać tę ofensywę za jednoznacznie udaną.

26-krotni mistrzowie Hiszpanii myślą już o kolejnych wzmocnieniach, lecz ich realizację przesuwają na letni okres, gdyż najpierw trzeba zadbać o budżet.

Świta Joana Laporty musi przede wszystkim dopasować się do wymagań Financial Fair Play, które są zmorą klubu od kilku lat. Mając na uwadze transferowe plany, kadrę katalońskiej ekipy musi opuścić kilka postaci, najlepiej już w tę zimę.

Toni Juanmarti z Relevo.com, informuje, że najbardziej oczywistym kandydatem pozostaje Memphis Depay. Holender godzi się nawet na rozwiązanie umowy, rezygnując z odprawy. W stronę 28-latka spogląda ponoć Manchester United i Tottenham.

Nieoczekiwanie wysoko w kolejce zawodników przymierzanych do skreślenia z listy płac znajduje się Franck Kessié, który na Camp Nou przybył podczas minionego letniego mercato. Była gwiazda AC Milanu odbija się od hiszpańskiego futbolu, odstając przede wszystkim pod kątem technicznym. Dodatkowo, od momentu zasilenia ekipy Xaviego ten borykał się już z dwoma urazami.

Juanmarti twierdzi, że FC Barcelona zamierza zmienić swoją politykę transferową, nie zaprzątając sobie głowy piłkarzami, których poziom sportowy wzbudza zastrzeżenia. Z tego powodu przyszłość Héctora Bellerína w zespole również stoi pod dużym znakiem zapytania.

Drużyna ze stolicy Katalonii, mimo wielu problemów, przerwę wywołaną Mistrzostwami Świata w Katarze spędzi na fotelu lidera LaLigi, wyprzedzając drugi Real Madryt dwoma punktami.