FC Barcelona wprowadziła klauzulę „antyurazową”

FC Barcelona postanowiła zaostrzyć politykę premiowania swoich zawodników. Każdy z podopiecznych Xaviego zapoznał się z tak zwaną „klauzulą antyurazową” - donosi „Marca”.

Klub z Katalonii postanowił wyciągnąć lekcję z ostatnich sezonów, a tym samym znaleźć sposób, aby wyrzucać jak najmniej pieniędzy w błoto. Działacze za każdym razem nagradzali zawodników za osiągnięcia sportowe - nawet tych, którzy praktycznie przyczynili się do tego w minimalnym stopniu.

Ta praktyka uległa zmianie. Wraz ze startem tegorocznej kampanii, wszystkie mecze w których dany piłkarz nie będzie mógł wziąć udziału wskutek kontuzji są wliczane do rachunku bonusowego. Z punktu widzenia gracza, na jego niekorzyść.

Dlatego też każdy członek zespołu otrzyma przewidziane nagrody finansowe, jeśli tylko na jego koncie zostanie zanotowane 50 procent rozegranych spotkań w oficjalnych rozgrywkach.

Za doskonały przykład uchodzi tutaj Ousmane Dembélé. W poprzednich latach 25-latek często przebywał poza kadrą, poświęcając czas na rekonwalescencję. Pomimo braku zaangażowania w akcję, Francuz w takich samych proporcjach otrzymywał premie za osiągnięte cele przez zespół. Kiedy bilans występów schodził u niego poniżej bieżącej normy, na jego konto wpływało dodatkowo nawet dwa miliony euro.

Podobnie rzecz miała się z Samuelem Umtitim. Wypożyczony obecnie do Lecce defensor także przeważnie kojarzy się fanom Barçy bardziej z aspektami medycznymi, aniżeli boiskowymi.

Zarząd z Camp Nou doszedł do wniosku, że takie rozwiązanie jest w miarę sprawiedliwe, choć wiadomo, że kontuzje wynikają między innymi z ostrych starć z rywalem lub podczas sesji treningowych.

Z drugiej strony dyrektorzy chcą wywrzeć wpływ na większe dbanie o siebie i zapobieganie niepotrzebnym obrażeniom przy innych aktywnościach.