FC Barcelona za wygranie Ligi Mistrzyń otrzymała 460 tysięcy euro. Porównania z Ligą Mistrzów nie mają sensu...

2021-05-19 14:14:39; Aktualizacja: 3 lata temu
FC Barcelona za wygranie Ligi Mistrzyń otrzymała 460 tysięcy euro. Porównania z Ligą Mistrzów nie mają sensu... Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com
Michał Niklas
Michał Niklas Źródło: AS | UEFA | Transfery.info

Pieniądze, jakie za triumf w Lidze Mistrzyń otrzymała FC Barcelona, są kolejnym powodem do dyskusji nad różnicami w wynagrodzeniach, które występują w męskim i kobiecym futbolu.

Dyskusje na ten temat powracają niczym bumerang. Z jednej strony nie brak głosów, że męski futbol to po prostu zupełnie inna dyscyplina sportu, która budzi nieporównywalnie większe zainteresowanie niż kobiecy futbol, więc zrównywanie płac piłkarzy i piłkarek nie ma najmniejszego sensu. Z drugiej zaś strony, pojawiają się głosy oburzenia, że te ekonomiczne różnice są po prostu za duże, a kobiecy futbol lepiej by się rozwijał, gdyby pojawiło się w nim więcej pieniędzy. Jedno wydaje się pewne, kontrowersje wokół tych kwestii będą jeszcze długo występować.

Kolejnym motorem napędowym, do rozmów w tej sprawie, są premie, które za zwycięstwo w Lidze Mistrzyń otrzymała FC Barcelona. Zawodniczki ze stolicy Katalonii wygrały ostatnią edycję Ligi Mistrzyń, pokonując w finale Chelsea 4:0 i tym samym po raz pierwszy w swojej historii wygrały najważniejsze kobiece rozgrywki. Klub zarobił na tym 460 tysięcy euro.

W tej sytuacji jakiekolwiek porównania do męskiego futbolu nie mają sensu. W Lidze Mistrzów klub za sam udział w fazie grupowej otrzymuje ponad 15 milionów euro. Jednym słowem - przepaść.

Zespół, który triumfuje w Champions League może liczyć na 82,44 miliona euro. Troszkę więcej niż wspomniane 460 tysięcy w Lidze Mistrzyń.

Żeby unaocznić różnicę - za sam udział w rundzie przedwstępnej męskiej Ligi Mistrzów każdy klub inkasuje 230 tysięcy euro, co oczywiście dla biorących udział na tym etapie w edycji 2020/2021 Tre Fiori, Linfield, Drity i Inter Club d'Escaldes stanowiło mimo wszystko spory zarobek. Mężczyźni pod względem nagrody zrównują się z kobietami już na poziomie drugiej i trzeciej rundy kwalifikacyjnej (odpowiednio 380 i 480 tysięcy euro).

UEFA stara się zmniejszać te różnice. Od przyszłego sezonu płace w Lidze Mistrzyń pójdą zdecydowanie w górę.

Zespoły, które awansują do fazy grupowej najważniejszych kobiecych rozgrywek, otrzymają 400 tysięcy euro, podczas gdy do tej pory było to jedynie 70 tysięcy euro. Z kolei do klubowej kasy triumfatora przyszłorocznej Ligi Mistrzyń wpadnie 1,4 miliona euro, czyli trzykrotnie więcej niż w tym roku w przypadku FC Barcelony.

Zmiany, choć powolne, są dokonywane. Jednak można założyć, że to nie zakończy odwiecznej dyskusji na temat pieniędzy w kobiecym futbolu.