FC Barcelona zmieniła plany w sprawie Roberta Lewandowskiego. Znamy powód

Przed meczem FC Barcelony z Royal Antwerp pojawiło się sporo zamieszania wokół Roberta Lewandowskiego, który nie miał polecieć do Belgii. Jego obecność w kadrze meczowej tłumaczy Piotr Koźmiński z „WP Sportowe Fakty”.

FC Barcelona po pięciu kolejkach Ligi Mistrzów zapewniła sobie awans do fazy pucharowej. W dotychczasowych spotkaniach sięgnęła po dwanaście punktów, przegrywając jedynie z Szachtarem Donieck.

Środowy mecz z Royal Antwerp to zatem dla mistrzów Hiszpanii zwykła formalność do odhaczenia - przynajmniej tak mogło się zdawać.

W pierwotnie zgłoszonej kadrze na spotkanie z belgijskim klubem w zespole Xaviego zabrakło kilku doświadczonych zawodników, w tym Roberta Lewandowskiego. Decyzja ta wydawała się logiczna i nie budziła raczej żadnych kontrowersji.

Jak się jednak okazało, sam reprezentant Polski nie odebrał najlepiej wiadomości o braku powołania, ale nie zamierzał robić z tego powodu problemów.

Ostatecznie pominięci zawodnicy wybrali się do Belgii, gdzie będą dostępni do dyspozycji trenera. Skąd ta nagła zmiana decyzji?

Piotr Koźmiński z „WP Sportowe Fakty” przekonuje, że wszystko kręci się wokół pieniędzy, co usłyszał od jednego z hiszpańskich dziennikarzy. Za zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Mistrzów otrzymuje się 2,5 miliona złotych, a za remis jedynie 900 tysięcy. Różnica jest spora, a dla borykającej się z trudną sytuacją finansową FC Barcelony nawet kolosalna.

„Duma Katalonii” zdecydowała, że chce mieć na środowe starcie najlepszych zawodników na podorędziu.

Początek spotkania Royal Antwerp - FC Barcelona już w najbliższą środę o godzinie 21:00.