Fede Valverde o niedoszłym transferze do Arsenalu. „Nie jesteśmy robotami”

Fede Valverde przyznał na łamach „The Players' Tribune”, że przed przenosinami z Peñarolu do Realu Madryt był całkiem blisko zaliczenia przeprowadzki do Arsenalu.

Reprezentant Urugwaju rozwijał się systematycznie w strukturach „Królewskich” od połowy 2016 roku. Dzięki temu może obecnie pochwalić się statusem jednego z kluczowych piłkarzy w układance trenera Carlo Ancelottiego.

Jego kariera mogła jednak potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby w przeszłości zaakceptował on propozycję dołączenia do Arsenalu.

Fede Falverde przyznał na łamach „The Players' Tribune”, że udał się nawet na testy do londyńskiego klubu. Zaprezentował się na nich dobrze, ale bardzo atrakcyjna propozycja finansowa dla niego i Peñarolu nie okazały się wystarczające do tego, żeby zawitał do ekipy z Premier League.

- Nie mam nic przeciwko Arsenalowi, ale nigdy nie chciałem jechać do Anglii. W tamtym okresie dominowała biznesowa strona futbolu. Niektórzy ludzie mówili mi - „Kto nie chciałby grać dla Arsenalu? Chcesz zostać tutaj, w Urugwaju? To szaleństwo!”. A tak na prawdę pod nosem brzmiało to tak - „Wszyscy możemy zarobić dużo pieniędzy, jeśli odejdziesz” - stwierdził.

- Wysłali mnie na tydzień na testy do Londynu i po prostu nie czułem się komfortowo. Jeśli myślałbym tylko o rzeczach materialnych, brzmiało to świetnie. Ale nie jesteśmy robotami. Rzeczywistość była taka, że moja rodzina nie mogła przyjechać ze mną. W wieku 16 lat musiałam mieszkać sam, nie zając języka. Na każde dziecko, któremu udało się przeprowadzić za granicę, nie zobaczysz stu, którym się udało - dodał.

Środkowy pomocnik nie żałuje z pewnością podjętej decyzji, ponieważ za sprawą zaakceptowania propozycji Realu Madryt może ciszyć się między innymi z wywalczenia mistrzostwa Hiszpanii czy Ligi Mistrzów.

Ponadto zanotował już przeszło 50 występów w reprezentacji Urugwaju.

25-letni zawodnik zdobył bramkę i zaliczył trzy asysty w rozegranych 17 meczach w tym sezonie.