Federico Chiesa żąda umowy z Juventusem na nowych warunkach. Trudne negocjacje

Relacje między stronami uległy mocnemu pogorszeniu. Reprezentant Italii przywdziewa trykot „Starej Damy” od sezonu 2020/2021, kiedy został wypożyczony z Fiorentiny. Dopiero dwa lata później został pozyskany na zasadzie transferu definitywnego. Łącznie z opłatą za tymczasowe udostępnienie ekipa z Allianz Stadium zapłaciła za niego około 55 milionów euro.

Wychowanek „Violi” zgodził się podpisać z wielce utytułowaną ekipą trzyletni kontrakt. Wynagrodzenie 25-latka wynosi około pięć milionów euro rocznie. Po rozczarowującej kampanii zawodnik domaga się znacznej podwyżki.

„La Gazzetta dello Sport” donosi, że w pierwszym żądaniu triumfator EURO 2020 zaproponował sumę ośmiu milionów euro za sezon występów. Ponoć działacze ustnie mieli mu obiecać udoskonalenie zarobków przy złożeniu podpisu na pierwotnym dokumencie.

Optyka zarządu uległa jednak zmianie. Wszystko za sprawą podatności na kontuzje podopiecznego Massimiliano Allegriego. Zerwane więzadła krzyżowe zahamowały karierę 25-latka na dłuższy okres, a zaraz po powrocie na plac gry częściej meldował się z ławki w trybie oszczędzania organizmu.

Niewykluczone zatem, że drogi stron ostatecznie się rozejdą. Chiesa niejednokrotnie podkreślał, że „Juve” to jego ulubiony klub z dzieciństwa, lecz perspektywa uczestnictwa w Lidze Konferencji Europy dodatkowo demotywuje go do kontynuowania przygody.

Po zadowalającej końcówce sezonu w wykonaniu piłkarza kilka klubów przygląda się sytuacji. W gronie interesantów znajduje się Bayern Monachium i kilka firm z Premier League.

Cena ustalona przez Juventus waha się w okolicach 40 milionów euro.