Filip Marchwiński w tarapatach. Brutalne zderzenie z wielką piłką

2024-09-17 07:53:36; Aktualizacja: 2 godziny temu
Filip Marchwiński w tarapatach. Brutalne zderzenie z wielką piłką Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info | cuoretoro.it

Po miesiącach spekulacji Filip Marchwiński opuścił w końcu Lecha Poznań i dołączył do Lecce. Po obiecujących występach w sparingach 22-latek przestał pojawiać się na murawie. „Musi dojrzeć” - powiedział po meczu z Torino Luca Gotti.

Filip Marchwiński uznał, że nadszedł odpowiedni moment na rozpoczęcie zagranicznej kariery. Na przestrzeni ostatnich miesięcy łączono go z kilkoma klubami, lecz ten dość niespodziewanie dołączył do Lecce. Lech Poznań zarobił na sprzedaży wychowanka trzy miliony euro.

22-latek udanie rozpoczął przygodę w nowym klubie. Podczas sparingu z OGC Nice zanotował dublet. W następnych tygodniach nie było już tak dobrze.

Ambicje Lecce w tym sezonie dotyczą utrzymania w lidze. Już pierwsza kolejka pokazała, że nie będzie o to łatwo. Podopieczni Luki Gottiego przegrali wówczas 0:4 z Atalantą, a szansę na ligowy debiut otrzymał właśnie Marchwiński.

Od sromotnej domowej porażki dwukrotny reprezentant Polski nie pojawił się już na murawie.

- Mam wrażenie, że to chłopiec, który potrzebuje trochę czasu, aby dojrzeć w pewnych kwestiach. To moje wrażenie - powiedział po zremisowanym spotkaniu z Torino Luca Gotti.

Sytuację Marchwińskiego komplikuje dodatkowo przeprowadzony w ostatnich dniach sierpnia transfer Ante Rebicia. Doświadczony Chorwat gwarantuje sporą wszechstronność w ofensywie, co chciałby wykorzystać szkoleniowiec „Żółto-Czerwonych”.

- Z pewnością uzupełnia Krstovicia, zarówno pod względem języka piłkarskiego, jak i cech. Uważam, że to szczególnie trafne dopasowanie. Ostatni prawdziwy mecz rozegrał w styczniu, a w wieku trzydziestu lat przeszedł operację. Wydaje mi się, że jest nienaruszony, trenuje jak chłopiec. Ma postawę profesjonalisty, ale godzi się ze swoim wiekiem - wychwalał byłego gracza AC Milanu Gotti.

Przed Lecce ligowe starcie z Parmą, a potem z Sassuolo w ramach Coppa Italia. Czas pokaże, czy Marchwiński dostanie szansę w jednym z nich.