Filip Mladenović po porażce z Napoli: To coraz bardziej boli

2021-11-04 21:15:50; Aktualizacja: 3 lata temu
Filip Mladenović po porażce z Napoli: To coraz bardziej boli Fot. FotoPyK
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: TVP Sport

Legia Warszawa przegrała 1:4 z SSC Napoli w Lidze Europy, mimo że to ona otworzyła wynik zawodów. Filip Mladenović zapewnia, że przedstawiciel Ekstraklasy dał z siebie wszystko.

„Wojskowi” wyszli na prowadzenie już w 10. minucie zawodów, gdy na listę strzelców wpisał się Mahir Emreli. Druga bramka dla stołecznej ekipy mogła paść na początku drugiej połowy, ale piłka po strzale Yuriego Ribeiro trafiła w słupek.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić? Nie do końca. Chwilę potem w polu karnym Piotra Zielińskiego przewrócił Josué. Jedenastkę na gola zamienił sam poszkodowany.

Portugalczyk faulował w swojej szesnastce także kilkanaście minut później, za co obejrzał żółtą kartkę, a w konsekwencji nie zagra w następnej kolejce Ligi Europy. Tym razem piłkę na „wapnie” ustawił Dries Mertens i podcinką dał prowadzenie dla swojej drużyny.

W końcówce zawodów do bramki Legii Warszawa trafiali jeszcze Hirving Lozano oraz Adam Ounas. Mimo wszystko, zdaniem Filipa Mladenovicia Polacy dali dzisiaj z siebie maksimum, co nie zmienia faktu, że muszą w końcu wrócić na właściwą ścieżkę, bo ich sytuacja stale się pogarsza.

– Przeciwko takim drużynom nie możesz sobie pozwolić na takie proste błędy, jakie my robiliśmy dzisiaj. Myślę, że trochę odpuściliśmy tę końcówkę i mi smutno, bo ten mecz może nie był do przegrania – stwierdził Serb w rozmowie z TVP Sport.

– Zostawiliśmy dzisiaj wszystko, co mogliśmy, ale naprawdę jestem smutny, bo ten mecz nie wyglądał na 1:4. To boli bardziej. Jeśli wykorzystalibyśmy sytuację na 2:0 na początku drugiej połowy, to byłoby inaczej, ale to my sami zrobiliśmy różnicę naszymi błędami – zaznaczył.

– Musimy znaleźć drogę do wyjścia z kryzysu, bo to coraz bardziej boli. Naprawdę – zakończył.

Przegrana oznacza dla podopiecznych Marka Gołębięwskiego utratę prowadzenia w grupie C i spadek na drugą pozycję w tabeli.