Argentyńczyk przenosząc się do Anglii stał się najdroższym zakupem w historii Premier League, a koszty pokryte przez "Czerwone Diabły" wyniosły 75 milionów euro plus podatek. Płatność rozłożono na trzy równe raty, z czego dwie zostały już wypłacone, a ostatnia powinna wpłynąć na konto klubu z Madrytu do 5 sierpnia 2016 roku.
Transakcja ta mogła jednak wiązać się z większym zyskiem "Królewskich", bowiem zawarto w niej popularne bonusy. Konkretnie: milion euro za każdy występ pomocnika w fazie grupowej Ligi Mistrzów, pięć milionów euro za znalezienie się w finałowej trójce do "Złotej Piłki" i pięć milionów za ewentualne wygranie tej nagrody po raz pierwszy. Biorąc pod uwagę te liczby, Real mógł zarobić nawet 90 milionów euro, zakładając że piłkarz wypełniłby kontrakt, a United każdy sezon spędziłoby w najważniejszych europejskich rozgrywkach.
Dzisiejsza publikacja potwierdziła również dawne spekulacje o obecności klauzuli o roboczej nazwie "antyBarca". Faktycznie, jeśli Di Maria przed zakończeniem letniego okienka w 2015 roku przeszedłby na Camp Nou, Anglicy musieliby zapłacić "Królewskim" 50 milionów rekompensaty. W przypadku transakcji mającej miejsce rok później - 40 milionów. Od września 2016 roku do końca czerwca 2020 roku - 30 milionów.
Co ciekawe, podobny manewr zastosowano w razie jakiegokolwiek powrotu do Hiszpanii (z wyłączeniem Katalończyków). Z tą różnica, że letnie okno w 2017 roku byłoby ostatnim oznaczającym restrykcje dla "Czerwonych Diabłów".
Umowa do obejrzenia - TUTAJ.