Francisco Trincão dopiął swego. Odchodzi z Barcelony

Francisco Trincão rozstanie się definitywnie z Barceloną na rzecz Sportingu - przekonuje Matteo Moretto.

Siedmiokrotny reprezentant Portugalii został sprowadzony na Camp Nou za 31 milionów euro z Bragi w 2020 roku. „Duma Katalonii” obiecywała sobie wiele po zakontraktowaniu utalentowanego skrzydłowego.

Ten nie wykorzystał jednak otrzymanych szans na wykazanie się prezentowanymi umiejętnościami w debiutanckim sezonie w Barcelonie i przed startem kolejnego trafił na wypożyczenie do Wolverhampton za sześć milionów euro z zawartą opcją wykupu za 30 milionów euro.

Francisco Trincão nie spisywał się jednak na tyle dobrze w zespole „Wilków”, by nawiązać z nimi dłuższą współpracę. Z tego też powodu nastawił się już jakiś czas temu na powrót do rodzimego kraju, gdzie chęć pozyskania go wyraził Sporting.

Drużyna z Camp Nou wyraziła zgodę na taki transfer, ale pod warunkiem, że otrzyma za 22-letniego zawodnika ofertę w wysokości przynajmniej 20 milionów euro. Tymczasem przedstawiciele „Lwów” byli początkowo skłonni wypożyczyć skrzydłowego z opcją wykupu za 15 milionów euro i dodatkowe pięć milionów euro zawartych w formie bonusów.

Różnice pomiędzy klubami można było uznać za spore. Dlatego sam Portugalczyk zaczął wywierać nacisk na „Dumę Katalonii”, co zdaje się przyniosło spodziewany skutek w postaci wypracowania porozumienia.

Matteo Moretto przekonuje, że Trincão trafi do zespołu z Lizbony na zasadzie transferu definitywnego za zaledwie 10 milionów euro.

FC Barcelona zagwarantuje sobie jednak zachowanie 50 procent praw od następnego transferu ofensywnego gracza. Do tego utytułowana drużyna będzie posiadała opcję odkupu.

Skrzydłowy zakończy swój pobyt na Camp Nou na trzech trafieniach i dwóch asystach w 42 występach.