Champagne nie zebrał poparcia wymaganego, by móc próbować zepchnąć ze stanowiska Seppa Blattera. Potrzebował wsparcia pięciu krajowych federacji, podczas gdy okazało się, że może liczyć jedynie na trzy.
- Pewne instytucje zrobiły wszystko, by wyeliminować jedynego niezależnego kandydata - stwierdził 56-latek.
Były zastępca Sekretarza Generalnego FIFA należy do najbardziej zaciekłych krytyków organizacji.