Gareth Bale odpowiada na krytykę: To obrzydliwe, powinni się wstydzić
2022-03-25 14:59:03; Aktualizacja: 2 lata temuGareth Bale rozegrał w czwartek świetny mecz przeciwko Austrii, a dzięki jego dwóm trafieniom reprezentacja Walii zameldowała się w finale baraży. Pomimo dobrego nastroju, skrzydłowy w mocnych słowach odpowiedział na krytykę ze strony hiszpańskich mediów.
Gareth Bale w Realu Madryt i reprezentacji Walii to dwie zupełnie różne osoby. Jego przygoda w ekipie „Królewskich” niechybnie zmierza ku końcowi, bowiem w trakcie obecnego sezonu niemal bez przerwy przesiaduje na ławce rezerwowych.
Zupełnie inaczej wygląda jego sytuacja w kadrze, gdzie jest liderem zarówno na boisku, jak i w szatni. Szanse awansu na Mistrzostwa Świata w Katarze reprezentacja Walii upatrywała właśnie w osobie 32-latka.
Bale nie pozostał obojętny na otrzymane zaufanie i wsparcie. Jego dwie bramki w czwartkowej rywalizacji przeciwko Austrii pozwoliły znaleźć się Walii w finale baraży, gdzie zmierzy się ze zwycięzcą starcia Szkocja – Ukraina.Popularne
Do gustu kibicom przypadła przede wszystkim pierwszą bramka skrzydłowego, bowiem po jego bezpośrednim strzale z rzutu karnego piłka zatrzepotała w okienku bramki.
Pomimo uśmiechu na twarzy, Bale po zakończonym meczu nie szczędził ostrych słów pod adresem hiszpańskich mediów, które oskarżyły go o udawanie problemów zdrowotnych.
- Nie muszę wysyłać im żadnej wiadomości. Nie marnuję na to czasu. To obrzydliwe, powinni się wstydzić.
- Połowa roboty wykonana. Sądzę, że dobre jest to, że dziś możemy się tym nacieszyć, ponieważ kolejny mecz będzie w czerwcu. Wczoraj rozmawialiśmy, jak ważny był dzisiejszy mecz, że musimy się pokazać. Dobrze było widzieć to uderzenie z wolnego, gdy wpada do bramki i strzelić szybko bramkę w drugiej połowie, by utrzymać ten impet. Połowa roboty za nami, ale przed nami ciągle trudne spotkanie ze Szkocją lub Ukrainą. Będziemy gotowi.
- Pod koniec miałem skurcze, ale sądzę, że to normalne. Będę harować do ostatniego tchu dla tego kraju. Dziś wszyscy to robiliśmy – zapewnia Bale.