„Konkurencja będzie zacięta”. Jakie szanse na grę może mieć Oskar Pietuszewski w FC Porto?

2025-12-29 20:11:01; Aktualizacja: 41 minut temu
„Konkurencja będzie zacięta”. Jakie szanse na grę może mieć Oskar Pietuszewski w FC Porto? Fot. Michał Kość/PressFocus
Kajetan Dudzik
Kajetan Dudzik Źródło: Goal.pl

Oskar Pietuszowski prawdopodobnie już tej zimy opuści Jagiellonię Białystok na rzecz FC Porto. Skrzydłowy ma kosztować około 10 milionów euro, ale w Portugalii czeka go walka o miejsce w składzie. Wiele zależy od tego, czy Polak przekona swoją postawą Francesco Fariolego - mówi Goal.pl Francisco Sebe z „A Bola”.

Wszystko wskazuje na to, że 17-latek w styczniu wyląduje na Estádio do Dragão. Chociaż obserwują go też inne kluby, to właśnie FC Porto ma być najbliżej jego pozyskania.

Jeżeli transfer dojdzie do skutku, „Smoki” będą musiały zapłacić Jagiellonii kwotę oscylującą w granicach 10 milionów euro. Nie oznacza to natomiast, że wysoka cena zagwarantuje mu miejsce w składzie drużyny Francesco Fariolego.

- Farioli preferuje zarządzanie zbalansowane. Nie będzie wstawiał do składu kogoś na siłę tylko dlatego, że jest nowym nabytkiem lub że jest kimś uznanym. Z drugiej strony nie będzie miał problemu, aby dać szansę młodemu graczowi, na przykład Pietuszewskiemu,  jeśli ten pokaże na treningach, że warto na niego postawić - wskazał Francisco Sebe w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.

Warto również podkreślić, że młody Polak znajdzie kilku rywali w walce o pierwszą jedenastkę.

- Konkurencja na skrzydłach będzie zacięta. Mamy tu Pepê, który może grać na lewym i prawym skrzydle, jest Borja Sainz, który ma świetny okres i jest bezdyskusyjnym numerem jeden na lewej stronie, do tego William Gomes, utalentowany 19-latek z Brazylii, który strzelił już siedem goli w tym sezonie. Plus Ángel Alarcón, który zaczął sezon w Porto B, ale dostawał już szanse od Fariolego w pierwszym zespole - wymieniał dziennikarz.

Wygląda więc na to, że Pietuszewskiego czeka wiele pracy, by wskoczyć do składu. Przed utalentowanym graczem ciężkie wyzwanie. Pocieszeniem dla niego może być fakt, że na Estádio do Dragão dołączy do Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora, którzy na pewno udzielą mu cennych wskazówek.