Gareth Southgate docenia Matty’ego Casha. „Naprawdę się nam podobał”
2022-11-28 16:52:07; Aktualizacja: 1 rok temuSelekcjoner reprezentacji Anglii przyznał, że wraz ze sztabem obserwował wnikliwie Matty’ego Casha. 52-latek stwierdził, iż boczny defensor w przyszłości miałby szansę otrzymać od niego powołanie, lecz z wiadomych powodów jest to już niemożliwe.
25-latek ze Slough swoje całe spędził w Anglii, gdzie rozwijał się początkowo w szkółce Nottingham Forest. Po kilku latach zdołał zadebiutować w seniorskim trykocie „The Forest”, stając się z czasem ważną postacią macierzystej drużyny.
Po 141 spotkaniach dla zespołu z The City Ground ten zrobił poważny krok naprzód, wzmacniając Aston Villę. W niej bardzo szybko wywalczył pierwsze miejsce w składzie, które okupuje do teraz.
Mimo dużego talentu, Cash nie mógł liczyć na powołania od Garetha Southgate’a. Selekcjoner dysponował na prawej defensywie kilkoma dużymi nazwiskami z Kyle'em Walkerem, Trentem Alexandrem-Arnoldem czy Kieranem Trippierem. Taka konkurencja skutecznie ograniczyła szanse 25-latka.Popularne
Jak się okazuje Gareth Southgate nie pominął kompletnie Casha, przyglądając mu się wielokrotnie wraz ze swoim sztabem. Postawa wahadłowego miała przypaść nawet do gustu selekcjonerowi, lecz wspomniany ścisk na prawej stronie przeważył o braku powołania. Co ciekawe, 52-letni trener stwierdził, że w przyszłości nasz reprezentant mógłby dostać szansę.
- Widziałem go 40-50 razy na żywo. Znam go więc kompletnie. Jeśli chodzi o nas, naprawdę nam się podobał, ale w tym momencie mamy wielu dobrych prawych obrońców, chociaż wydaje mi się, że w przyszłości byłaby dla niego szansa. Ale zrozumiałem jego decyzję dotyczącą wyboru reprezentacji Polski, bo dzięki temu otrzymał szansę występu na mundialu - powiedział Southgate w rozmowie z Interia.pl.
Zaszczytu gry dla reprezentacji „Lwów Albionu” prawy obrońca już nie dostąpi. Ten od roku broni barw Polski, z którą łączą go rodzinne korzenie. W trykocie z orzełkiem na piersi uzbierał już dziewięć występów i gola.
- Mieliśmy taką samą sytuację z Tariqem Lampteyem, który wystąpił na tym turnieju dla Ghany. Dla trenera to jest trudny moment. Nie możemy zagwarantować nikomu występów w reprezentacji, ale jednocześnie nikt nie lubi tracić zawodników. Tak jak nie chcieliśmy stracić Yunusa Musaha albo Jamala Musialę. Ale są zawodnicy, którzy w pewnym momencie czują sympatię do określonego narodu, albo tacy, którzy wykorzystują możliwość gry na wielkim turnieju. Nie chcemy odbierać im tej możliwości, bo mistrzostwa świata to niezapomniane wydarzenie - przyznał Anglik.