Poprzedni sezon wlał w serca kibiców Manchesteru United spore nadzieje. Erik ten Hag przejął drużynę w trudnym momencie, ale zdołał zakończyć z nią rozgrywki na trzecim miejscu. Naturalne było zatem, że oczekiwania wobec zawodników Holendra się zwiększyły.
O ustabilizowaniu pozycji na szczycie tabeli nie ma mowy. „Czerwone Diabły” przegrały w tej kampanii już sześć spotkań, w tym cztery w Premier League. Na niechlubne konto należy jeszcze dołożyć dwie porażki w fazie grupowej Ligi Mistrzów.
Zła passa została przerwana w niedawnym starciu z Brentford. To raczej nie objaw przełamania. Podopieczni ten Haga zagrali słabo, a od porażki uchronił ich dublet Scotta McTominaya w ostatnich minutach.
Z pewnością nie najlepszy początek w nowych barwach notuje André Onana. Kameruńczyk ma jeden z najgorszych współczynników skutecznych parad w lidze. Co więcej, przytrafiają mu się błędy, które prowadzą do straty goli.
Gary Neville, który w Manchesterze United rozegrał ponad 600 meczów, traci powoli cierpliwość.
- W tej chwili nie sądzę, żeby zaaklimatyzował się on odpowiednio szybko. Powinien był wybronić ten strzał z Brentford. Jeśli twój bramkarz nie zaaklimatyzował się w drużynie i jest niestabilny, to stanowi to dla niej naprawdę duży problem - powiedział na antenie Sky Sports legendarny Anglik.
- Szczerze? Jestem zaskoczony. Nie sądzę, że Manchester United zakończy sezon w pierwszej piątce. Daleko mu do ideału. Siedem czy osiem tygodni temu uważałem, że będzie na trzecim miejscu.
Do trzeciej lokaty 20-krotnym mistrzom kraju naprawdę daleko. W tym momencie z dorobkiem dwunastu punktów po ośmiu kolejkach tkwią na odległej, dziesiątej pozycji.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
