„Kanonierzy” to bez wątpienia jedna z największych niespodzianek tego sezonu Premie League. Klub przechodził w ciągu ostatnich lat trudne momenty, a początek kadencji Mikela Artety również nie zwiastował nagłej poprawy.
Hiszpański szkoleniowiec w dwóch pierwszych kampaniach na ławce Arsenalu kończył dwa razy z rzędu na ósmej lokacie, co należy uznać za rozczarowujący wynik. Pewien przełom nastąpił podczas rozgrywek 2021/2022, gdy londyńczycy finiszowali na piątej lokacie.
Arteta zbierał wówczas sporą krytykę, lecz na pewno w jego koncepcji było widać pewien potencjał. Zarząd klubu ufał 40-latkowi, co okazało się świetną decyzją.
Obecnie 13-krotni mistrzowie Anglii tkwią na szczycie ligowej tabeli, wyprzedzając drugi Manchester City ośmioma punktami. Z tego powodu wielu wierzy, iż drużyna z Emirates Stadium zakończy 19-letnią posuchę i sięgnie w końcu po krajowy czempionat.
Inaczej uważa legenda angielskiej piłki, Gary Neville. Anglik docenia postawę „Kanonierów”, aczkolwiek nie wróży im finalnego sukcesu. Po ten jego zdaniem sięgną znowu „Obywatele”.
Co ciekawe, emerytowany obrońca nie widzi podopiecznych Artety nawet na drugiej lokacie, gdyż ta powinna przypaść Manchesterowi United.
- To zawsze szansa na coś nowego, ale nie. Arsenal nie wygra Premier League w tym sezonie. Mistrzostwo zdobędzie Manchester City, a drugi będzie Manchester United i wiem, że takie twierdzenie zirytuje fanów Arsenalu. Wolałbym, żeby Arsenal wygrał, a nie City. Myślę, że byłoby to absolutnie sensacyjne rozstrzygnięcie. W ostatnich latach oni i Liverpool zdominowali rozgrywki, dlatego możliwość triumfu innego zespołu sprawia, że ta liga jest świetna. Na tytuł dla United jest za wcześnie - oznajmił 47-latek.
- Przyjdzie moment, gdy Arsenal złapię zadyszkę, napotka pewne trudności. Wtedy Manchester City zacznie odrabiać straty. Niestety, ale to będzie tradycyjny sezon - skwitował.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
