„Gdyby nie futbol, pewnie zostałbym mordercą”
2016-04-25 23:10:57; Aktualizacja: 8 lat temu Fot. Transfery.info
Felipe Melo przyznał, że jedynym czynnikiem, który odciągnął go od wstąpienia na przestępczą drogę, była piłka nożna.
Brazylijczyk wychowywał się na jednej z najbardziej niebezpiecznych faweli w swojej okolicy. 32-latek twierdzi, że otoczenie z łatwością mogło wpłynąć na jego życiową drogę.
- Dookoła mnie zawsze były narkotyki i broń. Czasem wracałem z treningu i słyszałem, że mój przyjaciel został zamordowany. Musiałem wybierać pomiędzy sportem a przestępczością. Na szczęście udało mi się dogonić moje marzenie. Wybrałem futbol i inne życie. Gdyby nie piłka, pewnie zostałbym mordercą – stwierdził Melo.
- Zawsze ważny był dla mnie mój ojciec. Brał podwójne zmiany w pracy, abyśmy mogli wyżyć. Ja też musiałem wiele poświęcić. Dopiero od niedawna zdaję sobie sprawę, jak ważne to było. Bez tych poświęceń nie byłbym tu, gdzie jestem teraz.