Gerard Piqué o zakończeniu kariery i planach na przyszłość

2022-11-10 10:55:55; Aktualizacja: 2 lata temu
Gerard Piqué o zakończeniu kariery i planach na przyszłość Fot. pressinphoto/SIPA USA/PressFocus
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Ibai

Gerard Piqué opowiedział streamerowi Ibaiowi o swoich planach na przyszłość oraz o kulisach zakończenia kariery piłkarskiej.

Defensor dość nietuzinkowo zdecydował się na zawieszenie butów na kołku w połowie sezonu, uznając, że jego misja w FC Barcelonie dobiega końca. Ostatnich tygodni nie może zaliczyć do najlepszych w całej swojej przygodzie z piłką, lecz defensor wyjaśnia, iż zgodnie z jego planami, wcale nie powinien był już teraz grać. O swojej karierze mówił w najnowszym wywiadzie.

Na wstępie emerytowany już piłkarz przyznał, że nie zamierza rozsiadać się na kanapie, ponieważ już ma w planach nowe projekty, w tym tajemniczy, który ruszy w czwartek w Barcelonie.

- Czeka nas coś bardzo dużego, nad czym pracujemy od miesięcy. Jest to powiązane ze streamerami, ale i ze sportem, który wszyscy dobrze znamy. To wydarzenie ma trwać kilka tygodni, a nawet miesięcy. Będę w nim takim Javierem Tebasem - zapowiada w rozmowie z Ibaiem.

Jak już o prezydentach mowa, Gerard Piqué został zapytany o plany, z którymi nigdy zbytnio się nie ukrywał, a mianowicie o marzenie o przejęcie prezydentury w FC Barcelonie.

- Myślę, że w pewnym momencie to nastąpi, choć teraz nie mam do tego głowy. Teraz mam dużo rzeczy, na których chciałbym się skoncentrować, a już nie muszę trenować i skupiać się na meczach. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Któregoś dnia chciałbym jednak pomóc klubowi mojego życia i wykorzystać jego potencjał.

- Zakończenie kariery w listopadzie? Rozpocząłem sezon od rozmowy z Xavim, zapowiedział, że będę grać mniej. Od początku rozgrywek pojawiły się różne myśli i wiedziałem, że przerwa na reprezentacje będzie dobrym momentem na decyzję. Zawsze mówiłem, że jeśli nie będę tu dłużej potrzebny, odejdę. Zrobiłbym to wcześniej, gdyby nie liczne kontuzje na mojej pozycji. Miałem moment na treningu, że już wtedy chciałem powiedzieć „dość”, ale przez te kontuzje nie mogłem zostawić drużyny. Stwierdziłem, że dzięki dłuższej przerwie koledzy wrócą do zdrowia i będzie to dobry moment na pożegnanie.

- Kiedy poinformowałem klub o moich planach? O poranku w Pilznie, powiedziałem Laporcie, że to koniec. Wysłałem mu wiadomość i później długo rozmawialiśmy. Zakończyliśmy w dobrych relacjach. Czuję się uprzywilejowany, bo grałem w ukochanej drużynie i wygrałem z nią wszystko, nie mogę prosić o nic więcej.

Stoper odniósł się również do pogłosek, jakoby miał jednak spróbować swoich sił w Atlético Madryt.

- Ktokolwiek wymyśla takie informacje, nie ma zielonego pojęcia o tym, co się dzieje. To szaleństwo. Nigdy nie będę nosić koszulki innej drużyny niż Barcelony. Takie wiadomości mnie rozśmieszają. Mój agent wie, że nie chcę nigdzie przechodzić. Gdybym już w wieku 28-29 lat dowiedział się, że FC Barcelona mnie nie chce, po prostu poszedłbym na emeryturę.