Sytuacja była o tyle ciekawa, że wszelkie ruchy transferowe były konsultowane przez ludzi, znajdujących się Manchesterze, Londynie i Abu Dhabi. Oczywiście jedyną możliwą formę komunikacji stanowiła rozmowa telefoniczna, która doprowadziła do tego specyficznego nieporozumienia.
- Ktoś skomentował rozmowy transferowe tak: zaczyna się robić bałagan. Zamiast "get messy" usłyszano "get Messi". Została złożona oferta w okolicach 30 milionów funtów. Nie trzeba mówić, że została odrzucona - ujawnił Cook.
Przypadkowa oferta za Messiego była następstwem nieudanych podejść do Dimitara Berbatowa oraz Fernando Torresa. Ostatecznie do The Citizens przetransferowano Robinho za 32,5 miliona funtów z Realu Madryt.