Gianni Infantino szokuje na pogrzebie Pelégo. Selfie przy otwartej trumnie
2023-01-03 21:29:01; Aktualizacja: 1 rok temuCeremonia pogrzebowa legendy piłki nożnej, Pelégo, zgromadziła wiele znanych osobistości, w tym prezydenta FIFA - Gianniego Infantino. Ten zszokował świat swoim zachowaniem, pozując do zdjęć przy otwartej trumnie zmarłego Brazylijczyka. Szwajcar odpiera zarzuty.
29 grudnia, po długiej walce z nowotworem, zmarł Pelé - absolutna ikona piłki nożnej, która podczas zawodowej kariery wznosiła trzykrotnie Puchar Świata. Brazylijczyk odszedł w otoczeniu najbliższych w wieku 82 lat.
Pogrzeb poprzedziło 24-godzinne czuwanie nad otwartą trumną. Hołd legendzie oddało wielu ludzi. Wśród nich nie brakowało znanych osobistości. Do Brazylii przyleciał również prezydent FIFA, Gianni Infantino, który zamierzał pożegnać wybitnego wychowanka Santosu.
Szwajcar rozmawiał na miejscu z rodziną zmarłego, w tym żoną i synem. Trzeba jednak przyznać, że kontrowersyjny działacz prezentował dobry humor. Chętnie żartował z uczestnikami wydarzenia, po czym z kilkoma z nich zrobił sobie wspólne zdjęcie.Popularne
Głowa Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej wybrała sobie zdecydowanie niezbyt odpowiednie miejsce na takie zachowanie. W jego pobliżu stała otwarta trumna z ciałem Pelé. Fotografie pokazują, że Infantino nie przejął się zbytnio tym jakże istotnym faktem.
Lamentable... pic.twitter.com/S0qJLfJUSy
— San Cadilla (@SanCadilla) January 2, 2023
Zachowanie 52-latka spotkało się z ogromną krytyką, co raczej nie powinno dziwić. Jak na zarzuty reaguje szef FIFA?
Infantino nie widzi nic złego w całym zajściu. Kontrowersyjny działacz stwierdził, że chciał tylko pomóc bliskiemu koledze Pelégo, który sam poprosił go o fotografię.
„Jestem skonsternowany po tym, jak dostałem informację, że niektórzy krytykują mnie za zrobienie sobie zdjęć podczas ceremonii pogrzebowej Pelego. Chciałbym wyjaśnić, że byłem zaszczycony i zawstydzony, gdy koledzy z drużyny i członkowie rodziny wielkiego piłkarza zapytali mnie, czy mógłbym zapozować z nimi do kilku fotografii. Od razu się zgodziłem. W przypadku selfie, koledzy Pelégo z drużyny poprosili o zdjęcie, na którym wszyscy są razem. Nie wiedzieli jednak, jak je zrobić. Aby pomóc, wziąłem telefon jednego z nich i wykonałem fotografię. Jeśli pomaganie koledze Pelégo wywołuje krytykę, to chętnie ją przyjmę i będę nadal pomagał tym, którzy przyczynili się do napisania legendarnych stron historii futbolu” - napisał oburzony na Instagramie.
Co więcej, 52-latek ma nadzieje, że oskarżyciele wyciągną wnioski i przyznają się do pochopnego osądu.
„Mam tyle szacunku i podziwu dla Pelégo i dla tej wczorajszej ceremonii, że nigdy nie zrobiłbym niczego, co byłoby w jakikolwiek sposób lekceważące. Mam nadzieję, że ci, którzy opublikowali lub powiedzieli rzeczy bez wiedzy i bez poszukiwania informacji, mieliby na tyle przyzwoitości i odwagi, aby przyznać się do błędu i poprawić to, co powiedzieli” - zakończył Szwajcar.