Giganci walczą o Courtois

2018-01-23 20:17:13; Aktualizacja: 6 lat temu
Giganci walczą o Courtois Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Terreus | HLN | AS

Paris Saint-Germain zamierza stawić czoła Realowi Madryt w walce o Thibauta Courtois.

Belg jest związany z Chelsea umową ważną do połowy 2019 roku. Mistrzowie Anglii chcieliby przedłużyć kontrakt, ale jak na razie nie potrafią dojść do porozumienia z bramkarzem, a sytuacja jest dla nich niepokojąca, ponieważ od dłuższego czasu na zawodnika czają się najbogatsze kluby w Europie. Na ten moment wiele wskazuje na to, że ostateczną rywalizację o usługi golkipera stoczą Real Madryt i PSG.

Dziennikarz „Het Laatste Nieuws”, Kristof Terreur, poinformował, że w ostatnim czasie madrytczycy nieco odpuścili, ponieważ liczyli na pozyskanie Kepy Arrizabalagi z Athleticu. Planem „Królewskich” było sprowadzenie Baska już teraz, a dopiero latem postarać się o Courtois. Już teraz jednak wiadomo, że takie zamiary się nie spełnią, ponieważ Kepa przedłużył kontrakt, zwiększając tym samym swoją klauzulę odejścia.

Biorąc pod uwagę takie okoliczności, Real ponownie zamierza odważniej postawić na negocjacje w sprawie Belga, ale chwile ich zawahania wykorzystało PSG. Na razie co prawda żaden z klubów nie złożył oferty, ale Terreur przekonuje, że obie ekipy starają się zrobić odpowiedni grunt pod konkretne negocjacje. Jednocześnie dziennikarz podaje, iż bramkarz ma na stole ofertę z obecnego klubu, ale nie jest ona na tyle wysoka, by przebić potencjalne zarobki w Madrycie czy Paryżu.

Te spekulacje zdaje się potwierdzać „AS”, który także informuje o coraz poważniejszym zainteresowaniu wicemistrzów Francji. Po przeprowadzce do PSG, Courtois mógłby zostać najlepiej opłacanym bramkarzem świata, ale dziennik twierdzi, że przewagę wciąż mają „Los Blancos”. Na ich korzyść przemawiają przede wszystkim względy prywatne piłkarza.

25-latek grał już wcześniej w Madrycie, ale w barwach Atlético, gdzie miał się ograć na tyle, by być gotowym na grę dla Chelsea po transferze z Genk. W zespole „Rojiblancos” spędził ostatecznie trzy sezony i to wystarczyło, by w wywiadach otwarcie przyznawał, iż Hiszpania jest dla niego jak druga ojczyzna. W Madrycie wciąż edukują się dzieci bramkarza, dlatego niewykluczone, iż właśnie to będzie kluczowe przy podjęciu ewentualnej decyzji.