Gonçalo Feio już na miejscu. Tym go przekonali

2025-10-29 17:59:28; Aktualizacja: 3 godziny temu
Gonçalo Feio już na miejscu. Tym go przekonali Fot. USL Dunkerque
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Rafał Jończyk [X] | Łukasz Olkowicz [Ofensywni]

Gonçalo Feio wraca do Ekstraklasy. Dzieli go już naprawdę niewiele od tego, by został nowym szkoleniowcem Radomiaka. Jak przekazał Rafał Jończyk, Portugalczyk pojawił się już w Radomiu z Kiko Ramírezem. „Lubi rządzić i dostaje taką władzę” - wyjaśnił Łukasz Olkowicz w programie „Ofensywni”.

Feio liczył bardzo mocno na zagraniczną karierę. Po odejściu z Legii Warszawa dołączył nawet do USL Dunkerque. Za sterami francuskiego drugoligowca nie wytrwał nawet miesiąc.

Portugalczyk przyznał, że chciałby, aby Legia była jego ostatnim polskim klubem w karierze. Musiał jednak zmienić swoje nastawienie, gdyż na przestrzeni ostatnich tygodni nie zdołał znaleźć nowego miejsca pracy. Od pewnego czasu krążył wokół niego Radomiak Radom.

Wszystko wskazuje na to, że 35-latek rzeczywiście przejmie odpowiedzialność za wyniki „Zielonych”. Stanie się to już wkrótce.

Jak przekazał Rafał Jończyk, Feio pojawił się już w Radomiu. Przebywa tam z doskonale znanym przez kibiców Wisły Kraków Kiko Ramírezem.

Hiszpan dołączy do sztabu szkoleniowego ćwierćfinalisty Ligi Konferencji z poprzedniego sezonu. Na ten moment nie wiadomo dokładnie, jakim obszarem się zajmie. Współpracować z nimi będą Ricardo Pereira i Emanuel Ribeiro.

- Radomiak zalecał się od kilku tygodni, jak nie miesięcy. To bardziej oni musieli przedstawić Feio ciekawy projekt. Dostanie w Radomiu władzę absolutną, czymś go trzeba było skusić. Lubi rządzić i dostaje taką władzę w Radomiaku, dlatego się zgodził. Zaskakujący ruch, bo on celował w zachód w zagranicę. Trochę chciał pojechać na paliwie Ligi Konferencji - wyjaśnił w programie „Ofensywni” Łukasz Olkowicz. 

Radomiak po trzynastu kolejkach ma na koncie szesnaście punktów. Trener João Henriques w ostatnich tygodniach stopniowo tracił poparcie w szatni. Niekorzystnie na jego notowania wpłynęły także wyniki - zaledwie dwa zwycięstwa w dziesięciu meczach, w tym porażka w Pucharze Polski.