Gonçalo Feio murem za krytykowanym graczem Legii Warszawa. „To niesprawiedliwe. Najłatwiej skupić się na tym, co robi źle”

2024-08-29 10:05:43; Aktualizacja: 4 tygodnie temu
Gonçalo Feio murem za krytykowanym graczem Legii Warszawa. „To niesprawiedliwe. Najłatwiej skupić się na tym, co robi źle” Fot. Tomasz Folta / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Canal+ Sport

Legia Warszawa prezentuje dość nierówną formę na początku sezonu. W ostatnich tygodniach spora krytyka spada na Claude'a Gonçalvesa, która nie spełnia oczekiwań kibiców. W programie „Liga+ Extra” w obronę wziął go Gonçalo Feio.

Legia Warszawa podeszła do nowych rozgrywek znacznie odmieniona. W jej szeregi wstąpiło kilku nowych zawodników, którzy w założeniu mieli być mocnymi punktami zespołu. 

Spore oczekiwania wiązano szczególnie ze sprowadzeniem Claude'a Gonçalvesa. Poszybowały one bardzo mocno w górę po świetnym okresie przygotowawczym, podczas której Portugalczyk imponował swoją jakością.

Po rozpoczęciu sezonu nie jest już tak kolorowo. Urodzony we Francji pomocnik pojawia się regularnie na murawie, ale nie zbiera najlepszych recenzji. Głównie zarzuca mu się zbyt częstą stratę piłki w niebezpiecznych rejonach. Jego niefrasobliwość naraziła w kilku przypadkach „Wojskowych” na utratę bramki.

Gonçalo Feio został zapytany o formę swojego rodaka w programie „Liga+ Extra” na Canal+ Sport.

- Claude to piłkarz, który dawno temu był podpisany. Poprzedni trener bardzo chciał, żeby zostać podpisany. To piłkarz, który  wygrywał sporo mistrzostw i pucharów w swoim byłym klubie. Grał też w europejskich pucharach. Rzeczywiście w początkowej części sezonu miał trochę strat, które spowodowały nam problemy. Nie traci piłki, tylko ten, który jej nie ma i jej nie chce. To dosyć niesprawiedliwe dać komuś łatkę za to, że stracił z dwa razy piłkę i mieliśmy przez to konsekwencje - tłumaczył portugalski szkoleniowiec. 

- Pracuje mocno, jest piłkarzem, który ma jeden z najlepszych wyników w odbiorze. Robi dla tej drużyny sporo, Najłatwiej jest się skupić na tym, co akurat zrobił źle. Jako drużyna ufamy mu i będziemy pracować, by o i inni nie tracili piłki. To część piłki nożnej. Jeżeli doprowadzimy do tego, że piłkarze będą się bali mieć piłkę, bo się boją ją stracić, to nigdy nie będziemy dobrze grać - dodał.

Gonçalves przed przeprowadzką na Łazienkowską grał przez trzy lata w Łudogorcu Razgrad. Pobyt w Bułgarii okrasił trzema tytułami mistrzowskimi.