Gonçalo Feio: To kłamstwo

Trener Legii Warszawa Gonçalo Feio po niedzielnym meczu Ekstraklasy ze Śląskiem Wrocław (1:1) wrócił jeszcze do tematu jego rzekomego nieodpowiedniego zachowania względem piłkarzy swojej drużyny.

Legia Warszawa zremisowała ze Śląskiem Wrocław na jego terenie 1:1 po tym, jak do siatki trafili Tommaso Guercio oraz Bartosz Kapustka. Na pomeczowej konferencji prasowej nie zabrakło pytań o przebieg spotkania, ale na tapecie pojawił się też temat relacji Gonçalo Feio z drużyną.

Niedawno parę zdań o Portugalczyku wypowiedział Wojciech Kowalczyk.

- Wykonałem już dwa-trzy telefony i wiem, że w szatni są wkurzeni, bo on wyzywa piłkarzy. Było gorąco. Jest źle. (…) Jest kilku zawodników, którzy po prostu są wyzywani. Jest zadyma - przyznał były zawodnik Legii.

Popularne

Previous

FC Barcelona zdecydowała w sprawie transferu bramkarza

FC Barcelona przeprowadzi wolny transfer bramkarza? Najdrożej wyceniany... odrzut z Rakowa Częstochowa

Lech Poznań straci kluczowego zawodnika?! Atrakcyjna oferta na horyzoncie

Harry Kane bijący rekord Roberta Lewandowskiego – podejście drugie

Wiemy, z jakim numerem Wojciech Szczęsny zagra w FC Barcelonie

„Idzie w ślady taty”. Syn Lukasa Podolskiego z hat-trickiem dla Górnika Zabrze

Adam Nawałka powróci na trenerską ławkę? „Działacze wiedzą, że mogą na mnie liczyć, ale...”

Kibice Barcelony skandowali nazwiska dwóch piłkarzy

Next

Do sprawy odniósł się jej rzecznik prasowy Bartosz Zasławski. W rozmowie z Meczyki.pl dał do zrozumienia, że drużyna jest wręcz zszokowana takimi doniesieniami i nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością.

Co na to Feio?

- Nie mam żadnych obaw. To, co piszą media, to kłamstwo. Ja przejmuję się ludźmi, których mam dookoła. Wiem, jakie mamy relacje. Po bramce cała drużyna pobiegła na ławkę, aby wspólnie się cieszyć. Obrażanie piłkarzy? To mnie nie martwi, bo to kłamstwo - podkreślił 34-letni szkoleniowiec.

Jego zespół z dorobkiem 11 punktów zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy. W czwartek czeka go rewanż z Dritą w czwartej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Pierwsze starcie padło łupem warszawskiej ekipy 2:0.