Legia Warszawa słynie ze znakomitej akademii, a jej wychowankowie trwają do coraz to lepszych klubów.
O niektórych byłych młodych graczach wicemistrza Polski jest ostatnio głośno, a mowa tu o Łukaszu Łakomym czy Szymonie Włodarczyku.
Szczególnie drugi z nich błyszczy po transferze z Górnika Zabrze do Sturmu Graz.
Zespół ze stolicy ewidentnie ma problem z utrzymaniem w drużynie niektórych graczy, na co w Lidze+ Extra uwagę zwrócił dyrektor sportowy Legii Warszawa, Jacek Zieliński.
- Inwestujesz ogromne pieniądze, jako klub, a później takiego zawodnika łatwo przekabacić, bo są pieniądze od innych. Brakuje cierpliwości.
- Chciałem, żeby Łukasz Łakomy był w pierwszym zespole i wierciłem dziurę w brzuchu dyrektorowi sportowemu i Vukoviciowi. Doszło do rozmowy, ale to zawodnika nie przekonało. Chciał się wychować w ulubionym klubie, ale są też środowiska, gdzie można się rozwijać.
A jak było z Szymonem Włodarczykiem, który trafił do Górnika Zabrze?
- Sytuacja była patowa i trudna. W umowie zapisano minuty, które musiał zrobić. Był moment na to, ale relacje z trenerem nie były na takim poziomie, by to wyegzekwować - dodał.
Atakujący latem tego roku przeniósł się z Górnika Zabrze do Sturmu Graz za 2,2 miliona euro.
Obecny sezon w jego wykonaniu to dziesięć trafień, a przy tej okazji miał siedem goli i dwie asysty.