Götze szczery jak nigdy. Niemiec opowiada m.in. o Guardioli
2018-06-11 14:37:06; Aktualizacja: 6 lat temuW zrealizowanym przez „DAZN” ekskluzywnym materiale Mario Götze zdradza wiele nieznanych dotąd szczegółów z ostatnich lat jego kariery.
26-letni Niemiec był swojego czasu uważany za jeden z największych talentów na świecie. Jednak po pierwszych znakomitych występach w profesjonalnym futbolu i transferze do Bayernu Monachium jego kariera mocno wyhamowała. Okazuje się, że 26-latek ma wiele do zarzucenia ówczesnemu szkoleniowcowi Bayernu - Pepowi Guardioli.
- Jeśli chodzi o fachowość, był jednym z najlepszych na świecie. To ogromny atut. Ale odnosiłem wrażenie, że on myśli tylko o grze i boisku, a ludzie i wszystko dookoła go nie obchodzi. Nie czuć było z jego strony empatii. To było tym trudniejsze, że przychodziłem z drużyny prowadzonej przez Kloppa, który jest jak futbolowy ojciec. Pep był kompletnym przeciwieństwem. A przecież światowej klasy trener powinien mieć też trochę empatii. Sportowcy są przecież też ludźmi i trzeba połączyć te dwie sprawy - powiedział piłkarz.
Samo odejście zawodnika w materiale wspomina właśnie były opiekun BVB - Jürgen Klopp.
- Kompletnie się tego nie spodziewałem. Kiedy o tym usłyszałem, musiałem się na chwilę położyć, żeby się z tym oswoić - przyznał.
Okazuje się ponadto, że w 2016 roku, kiedy zawodnik zdecydował się opuścić Alianz Arenę, bardzo możliwy był jego transfer do Premier League - właśnie pod skrzydła Kloppa, a więc do Liverpoolu. Ostatecznie jednak ofensywny pomocnik powrócił do Dortmundu.
- Kiedy zdecydowałem się odejść z Bayernu, Klopp się mną interesował. Chciał mnie w Liverpoolu. Z mojej strony też była taka chęć. Zresztą ciągle jest - stwierdził piłkarz.
Nie zabrakło oczywiście również odniesienia do tajemniczej choroby piłkarza związanej z metabolizmem, z którą zmagał się przez ogromną część 2017 roku.
- Byłem przeciążony fizycznie i przemęczony. Zawsze uważałem, że muszę pracować więcej niż inni. Teraz wiem, że czasem trzeba dać sobie odpocząć - zdradził Götze.
Od wychowanka Borussii oberwało się Peterowi Stögerowi - tymczasowemu trenerowi dortmundczyków, który pracował na Signal Iduna Park od grudnia 2017 roku do końca minionego sezonu. Austriak swego czasu bardzo ostro skrytykował pomocnika po przegranym dwumeczu w Lidze Europy z Red Bull Salzurg.Popularne
- To było bardzo nie w porządku - uważa piłkarz, dodając: - Postawił mnie w centrum uwagi i przedstawił jako głównego winowajcę porażki. Nigdy nie spodziewałbym się czegoś takiego po swoim trenerze.
Były już szkoleniowiec BVB rzadko stawiał za swojej kadencji na reprezentanta Niemiec, tłumacząc, że nie może w swoich wyborach kierować się indywidualnymi interesami piłkarzy. Brak gry i słaba forma 26-latka ostatecznie spowodowały, że Joachim Löw pominął go przy rozsyłaniu powołań do niemieckiej kadry na mundial w Rosji. Przypomnijmy, że Götze był ważną postacią reprezentacji przed czterema laty, kiedy ta zdobywała Mistrzostwo Świata w Brazylii. Był ponadto autorem jedynego gola w finale tego turnieju, w którym Niemcy zmierzyli się z Argentyną.