Gra na czas po brazylijsku. Kuriozalne sceny w meczu Fluminense [WIDEO]
2024-03-04 08:49:31; Aktualizacja: 8 miesięcy temuW stanowych rozgrywkach Taça Guanabara Fluminense mierzyło się w hitowym starciu z Botafogo. Pod koniec pierwszej połowy doszło do kuriozalnej sytuacji, gdy druga drużyna starała się za wszelką cenę uniemożliwić wznowienie gry.
Rozgrywki stanowe Rio de Janeiro ruszyły na dobre. W formule „każdy z każdym” rywalizuje ze sobą dwanaście zespołów. Zaskoczenia na ten moment nie ma, gdyż w tabeli przewodzi rekordzista pod względem zdobytych trofeów w tym turnieju (24), a więc Flamengo.
Dalsze losy rozgrywek rozstrzygnie faza pucharowa, w której zmierzą się cztery zespoły. W gronie tym znalazło się Fluminense.
Podopieczni Fernando Diniza wywalczyli miejsce w czołowej czwórce, choć w ostatnim meczu przegrali po zażartym boju z Botafogo. Popularne
Spotkanie obfitowało w sporo emocji. Kibice na legendarnej Maracanie byli świadkami czterech bramek i kuriozalnej sytuacji z końcówki pierwszej połowy.
Zawodnicy Botafogo bardzo nie chcieli, by rywale wznowili szybko grę od własnej bramki, dlatego zdecydowali się na pewien zabieg dywersyjny. Odwrócić uwagę sędziego od kontynuowania rywalizacji miał leżący na boisku gracz.
Blef przejrzeli piłkarze Fluminense, którzy chwycili „kontuzjowanego” gracza za nogi i przetransportowali go poza linię boiska.
Chwilę później wrócił na murawę, popchnięty przez kolegę z drużyny. Tym razem w dramatyczny sposób upadł, dodając do całego spektaklu nutę tragizmu.
Przepychanka trwała kilka minut. Wokół głównego bohatera sceny powstało spore zamieszanie.
Ostatecznie Botafogo wygrało 4:2.
PURO SUCO DE FUTEBOL BRASILEIRO! 🧃😂 Simplesmente o Felipe Alves tirando o adversário de campo e o companheiro do Yarlen empurrando o cara de volta! pic.twitter.com/CvBOTvOGSR
— TNT Sports BR (@TNTSportsBR) March 3, 2024
— Out Of Context Football (@nocontextfooty) March 4, 2024