Gracz Górnika Zabrze musiał stawić czoło dużej krytyce

2024-11-27 21:53:42; Aktualizacja: 2 godziny temu
Gracz Górnika Zabrze musiał stawić czoło dużej krytyce Fot. Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: Weszlo.com

Powrót do Ekstraklasy dla Aleksandra Buksy nie był łatwy i długo musiał czekać na swojego premierowego gola dla Górnika Zabrze. Napastnik „Trójkolorowych” w wywiadzie dla portalu Weszlo.com poruszył temat trudnych początków w śląskim klubie.

Aleksander Buksa za czasów gry w Wiśle Kraków uchodził za ogromny talent, jednak później kariera nie ułożyła się po jego myśli.

Napastnik reprezentował barwy Genoi, Oud-Heverlee Leuven, SL16 FC oraz WSG Tirol, jednak w każdym z tych zespołów rozczarowywał i tego lata 21-latek zdecydował się powrócić do Polski, by spróbować odbudować się w barwach Górnika Zabrze.

Początki w nowym klubie nie były dla Buksy łatwe.

- Sezon zaczął się dla mnie o tyle dobrze, że grałem sporo, dostawałem szanse. Mecze lepsze przeplatałem gorszymi, ale nawet tych korzystniejszych momentów nie mogłem udokumentować ofensywnymi konkretami, dlatego ciężko byłoby uznać pierwsze kolejki za wybitne w moim wykonaniu - opowiada napastnik w rozmowie z portalem Weszlo.com.

W tamtym okresie na Buksę spadła ogromna krytyka - z trybun przy Roosevelta w pewnym momencie dało się nawet usłyszeć gwizdy, gdy napastnik znajdował się przy piłce.

- Krytyka jest wpisana w futbol. Doskonale wiem, czego oczekują kibice: zwycięstw i goli. Jeśli dany zawodnik nie jest w stanie ich zagwarantować, wkrada się trochę pesymizmu, ale nie zmieniało to mojego nastawienia, żeby skupiać się na konsekwentnym wykonywaniu swojej roboty - powiedział 21-latek.

Buksa przełamał się w końcu w wyjazdowym starciu ze Śląskiem Wrocław, co zagwarantowało Górnikowi wygraną 1:0 - na swoje premierowe trafienie w trójkolorowych barwach napastnik czekał aż do 12. występu. Kibice Górnika mogą mieć jednak nadzieję, że wkrótce otworzy się worek z bramkami 21-latka - w kolejnym starciu przeciwko Piastowi Gliwice napastnik także dobrze się prezentował i dochodził do wielu sytuacji.

Cała rozmowa z Aleksandrem Buksą dostępna jest tutaj.