Griezmann przerywa milczenie: Chcę tylko zostać sam i zaznać spokoju

2020-11-24 06:51:14; Aktualizacja: 3 lata temu
Griezmann przerywa milczenie: Chcę tylko zostać sam i zaznać spokoju Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Universo Valdano (Movistar+)

Antoine Griezmann udzielił obszernego wywiadu Jorge Valdano w programie „Universo Valdano” wyemitowanym na Movistar+, w którym to odniósł się do ostatnich plotek na temat jego relacji z Leo Messim oraz swojej sytuacji w Barcelonie.

Reprezentant Francji nie prezentuje się na miarę oczekiwań od momentu przejścia do „Dumy Katalonii” z Atlético Madryt za 120 milionów euro w lipcu 2019 roku.

Z tego też powodu stał się obiektem częstych ataków dziennikarzy oraz ekspertów, którzy upodobali sobie w nim jednego z głównych winowajców ostatnich niepowodzeń zespołu z Camp Nou.

29-letni zawodnik ubolewa z tego powodu i jednocześnie postanowił nie odnosić się do tych spraw publicznie.

Ostatnia wypowiedź jego wujka Erica Olhatesa na temat niezbyt dobrych relacji łączących go z Leo Messim zmusiła jednak Antoine Griezmanna do przerwania milczenia i udzielenia obszernego wywiadu Jorge Valdano w programie „Universo Valdano” wyemitowanym na Movistar+, w którym to odniósł się w klarowny sposób do osoby Argentyńczyka oraz prezentowanej przez siebie formy.

- Od momentu przybycia do Barcelony postanowiłem nie zabierać głosu. Stwierdziłem, że najlepiej zrobię to na boisku, a nie publicznie. Tolerowałem wiele nieprzychylnych mi komentarzy, ale teraz nadszedł moment, aby powiedzieć dość i uporządkować pewne sprawy - powiedział Francuz.

- To prawda, że pewne medialne doniesienia mogą wskazywać na to mam trudną relację z Leo, ale myślę, że on bardzo dobrze wie, że mam do niego olbrzymi szacunek i jest dla mnie przykładem do naśladowania. Po podpisaniu umowy z klubem poprosiłem o wybaczenie za opóźnienie swojej przeprowadzki do Barcelony. Rozmawiałem o tym z Messim i powiedział mi o tym, że mocno go wkurzyłem, kiedy za pierwszym razem odrzuciłem możliwość przyjścia tutaj. Ale odkąd jesteśmy razem w jednej szatni, to jest gotów pójść za mną w ogień. I to właśnie czuję - przekonywał 29-latek.

- Olhats był kiedyś bardzo ważny w moim życiu, ale nie mam już z nim żadnego związku. Przestałem utrzymywać z nim jakikolwiek kontakt od dnia, w którym się ożeniłem. Zaprosiłem go na swój ślub, a on po prosu na niego nie przyszedł, dlatego przestałem z nim rozmawiać. Moi rodzice też nie utrzymują z nim kontaktu, więc z kim mógł się skontaktować? Swoimi wypowiedziami potrafi wyrządzić dużo szkód i stworzyć problemy w szatni - dodał napastnik „Dumy Katalonii”.

- Mój wujek nie wie, o co chodzi w futbolu. Przychodzi dziennikarz, rozmawia z tobą. Po co? By wyciągnąć z ciebie jakiś paskudny cytat… Powiedziałem Leo, że nie mam z tym nic wspólnego i nie posiadam do niego nawet aktualnego numeru telefonu - zakończył wątek Griezmann i następnie odniósł się do krytyki swojej osoby ze strony dziennikarzy oraz ekspertów.

- Akceptuję krytykę, ale zwrócimy uwagę na to, że w przeciągu półtora roku miałem trzech szkoleniowców i każdy miał inny styl prowadzenia Barcelony. Do tego dochodzi jeszcze ta pandemia. Dlatego potrzebowałem i nadal potrzebuję czasu, aby się przystosować. Mieliśmy trzy różne systemy, dlatego każdy z nas potrzebuje czasu, aby się do nich dostosować. Ludzie pytają mnie czy dokonałem właściwego wyboru i czy mogę pomóc klubowi. Uważam, że nie zrobiłem wystarczająco dużo i tyle, ile chcieliby tego niektórzy, ale chcę tu zostać i pomóc moim kolegom. Za mną trudne dwa lata, ale przede mną jeszcze dużo do zrobienia. Mamy nadzieję na pokazanie się z dobrej strony w Lidze Mistrzów i wygranie nadchodzących meczów. Uważam, że mamy wystarczająco silną grupę do tego, aby dokonywać wielkich rzeczy i musimy to tylko pokazać. Wiem, że drużyna mi ufa i nie mamy żadnego problemu. Teraz chcę zostać sam i zaznać spokoju, bo jeśli nie będę otrzymywał od was tylu strzałów, to też mi pomoże - powiedział Francuz.