Grosicki o coraz wyższej formie: Przyjazd rodziny miał znaczenie. Nikt nie lubi samotności
2017-04-07 12:38:33; Aktualizacja: 7 lat temuKamil Grosicki w rozmowie z portalem WP SportoweFakty zdradził, co w głównej mierze stoi za jego coraz lepszymi występami w barwach Hull City.
Reprezentant Polski, który trafił naWyspy zimą, od początku prezentował się nieźle w nowych barwach.28-latek, do czego przyzwyczaił w kadrze, co mecz robił bardzo dużozamieszania na skrzydle. Kibice i obserwatorzy zarzucali mu jednakjedno - brak wymiernych korzyści z jego rajdów dla zespołu.
Wostatnich dwóch spotkaniach „Grosik” jednak w najlepszy możliwysposób odpowiedział na dotychczasowe komentarze. Polak najpierwzanotował dwie asysty w spotkaniu ligowym z West Hamem, a kolejnądołożył w meczu z Middlesbrough. Co ważne, w obu przypadkach„Tygrysy” sięgnęły po komplet punktów (2:1, 4:2).
Zdaniem„Grosika”, wpływ na jego coraz wyższą formę może mieć to,że niedawno zamieszkał na Wyspach razem z żoną i córką.
-Czekałem aż dom zwolni Dusan Kuciak, który odszedł z Hull doLechii Gdańsk. Zależało mi, by wprowadzić się właśnie tam,mamy teraz świetne warunki do życia. Oczywiście nie chcę siętłumaczyć, że przez brak domu i rodziny miałem gorszy początek wdrużynie. To nieprawda. Ale na pewno przyjazd najbliższych doAnglii miał znaczenie - przyznał wprost Grosicki.
- W profesjonalnej piłce każdyszczegół jest ważny. Mieszkasz z rodziną, po treningu do niejwracasz i już sam fakt, że ktoś na ciebie czeka, pozwala ci sięzregenerować psychicznie. Nie ukrywam, że miałem już dośćwracania do pokoju trzy na trzy w hotelu. Dla człowieka, którypracuje za granicą to bardzo ważne kwestie. Nikt nie lubisamotności - dodał 28-latek.
Jego Hull rozegra kolejnespotkanie już w sobotę. Rywalem „Tygrysów” będzie ManchesterCity.