Grosicki opowiada o niedoszłym transferze. „To było marzenie”

2018-09-05 08:25:30; Aktualizacja: 6 lat temu
Grosicki opowiada o niedoszłym transferze. „To było marzenie” Fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przegląd Sportowy

Kamil Grosicki wypowiedział się na łamach „Przeglądu Sportowego” na temat swojego niedoszłego letniego transferu.

Skrzydłowy Hull City był o krok od przenosindo Bursasporu. Mimo, że Polak przebywał już w Turcji i przeszedł tamtesty medyczne, nie związał się z tym klubem. W rozmowie z „PS”30-letni zawodnik potwierdził to, co przekazywały już rodzime media - naostatniej prostej pojawiła się możliwość przenosin do Sportingu.Grosicki wiedział o jego zainteresowaniu, ale wcześniej brakowało konkretów.

- Wsiadłem do samolotulecącego do Turcji, wylądowałem i odebrałem telefon, że sprawanabrała tempa. Wstałem rano, przeszedłem badania medyczne wBursasporze, nikt się nie odzywał więc wydawało się, że raczejnic się nie zmieni. A jednak. Z informacji, które otrzymałem odmenedżera Sporting złożył Hull lepszą ofertę niż Turcy więcnie widziałem przeszkód, żeby to się nie udało. Dlatego finałjest dla mnie szokujący. Anglicy zgodzili się zaakceptować gorsząofertę z Bursy, a lepszą z Lizbony nie - przyznał Grosicki,dodając, że możliwość przejścia do Portugalii była dla niegobardzo atrakcyjną opcją:

- Hull za mocno przeciągnęło linę czego do końca nie rozumiem,bo oferta była o wiele lepsza od Bursasporu. Dostaliby dobrepieniądze, a ja spełniłbym marzenie. 
Żałuję, bo w Sportingu wszystko mi pasowało.

Zawodnik 
„Tygrysów” nie ukrywa, że był w pełnizdecydowany na przeprowadzkę na Półwysep Iberyjski. Jednocześnie 30-latek zaprzeczył kilkumedialnym doniesieniom. M.in. temu, że zażyczył sobie odBursasporu wypłacenia dwuletniego kontraktu z góry. 

- Turcypopędzali żebym jak najszybciej jechał do notariusza podpisywaćkontrakt. Sytuacja zrobiła się bardzo nerwowa. Hull przystało naich ofertę, jednocześnie ostro negocjowało ze Sportingiem, bomogło sobie na to pozwolić, gdyż miało zabezpieczone mojewypożyczenie do Turcji. W tym momencie wszystko spadło na mojebarki.

- Kontrakt? Nic takiego nie miało miejsca. Turcywypisywali różne rzeczy. Że uciekłem negocjować z Trabzonsporem,Rizesporem itd. Wiedziałem, że w Bursie mogą być problemy zregularnym płaceniem, bo ostrzegali mnie inni piłkarze, ale nanikim nie wymuszałem płatności z góry - powiedział Grosicki(cały wywiad
TUTAJ).

Teraz Polaka ponownie czeka rywalizacjaw Championship. W sześciu dotychczasowych meczach ligowych jegozespół zdobył cztery punkty.