Jak czytamy, chodzi
o bezcukrowe gumy bogate w witaminę B oraz - przede
wszystkim - kofeinę. Dla piłkarzy PSG są „zastrzykiem energetycznym”. Organizm przyswaja je w ciągu raptem kilku minut. Dla porównania - w przypadku kawy czy napoju energetycznego potrzebuje on do tego około
pół godziny.
Gumy dają zawodnikom PSG dodatkowego kopa,
niwelując uczucie zmęczenia. Piłkarze paryskiej ekipy żują je
przed meczami, biorąc zwykle jedną lub dwie. Wypluwają je
tuż przed pierwszym gwizdkiem. Wszystko po to, by uniknąć ryzyka
zachłyśnięcia w trakcie gry.
Substancje znajdujące się w
gumach nie są zabronione przez Światową Agencję
Antydopingową. Produkt jest jednak na liście obserwowanych przez
jej przedstawicieli.
Pomysł na kofeinowe gumy zrodził się
w Stanach Zjednoczonych. Badania prowadzone przy tamtejszej armii
wykazały, że są one bardzo pomocne szczególnie dla snajperów,
którzy dzięki nim dłużej utrzymywali koncentrację. Jednocześnie
miały one o wiele mniej skutków ubocznych od amfetaminy. Z czasem
stały się bardzo atrakcyjnym towarem dla kierowców, aż w
końcu trafiły do sportu. Przed piłkarzami wykorzystywali je
chociażby koszykarze.
PSG nie jest pierwsze. Wcześniej gumy
stosowano również m.in. w AS Monaco i reprezentacji Francji.
Gumy do żucia tajną bronią PSG
Paris Saint-Germain zmierzy się dzisiaj w Lidze Mistrzów z Realem Madryt. Hiszpańskie „El Mundo” przed hitowym spotkaniem zwraca uwagę na... gumy, które żują piłkarze mistrza Francji.