Haaland takiej serii nie miał jeszcze nigdy jako profesjonalista

2021-03-31 06:37:25; Aktualizacja: 3 lata temu
Haaland takiej serii nie miał jeszcze nigdy jako profesjonalista Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com

Erling Braut Haaland nie wpisał się na listę strzelców w żadnym z trzech kolejnych meczów, które rozpoczynał od pierwszych minut. Coś podobnego jeszcze nigdy nie miało miejsca - zauważa „VG”, opierając się na danych Sofascore.

20-latek przybył na zgrupowanie reprezentacji Norwegii w kiepskim humorze. Tuż przed nim Borussia Dortmund tylko zremisowała z FC Köln, a środkowy napastnik po ostatnim gwizdku arbitra rzucił koszulką w rywala.

Zawodnik przeprosił za swoje zachowanie, a także zapewnił, że czuje się doskonale i zamierza podtrzyma passę strzelecką. To mu się jednak nie udało.

Bez wątpienia najbardziej rozpoznawalny Norweg na całym świecie otrzymał szansę od pierwszych minut w meczach z Gibraltarem (3:0), Turcją (0:3) oraz Czarnogórą (1:0). Nie dokończył żadnego z nich, ale nie to jest tutaj kluczowe.

Jak wyliczył dziennik „VG”, dla Erlinga Brauta Haalanda to pierwsza taka seria w karierze, począwszy od stycznia 2017 roku, kiedy to w swoich statystykach ujął go serwis internetowy Sofascore.

Co prawda na przełomie lutego i marca 2020 roku atakujący nie trafił już do siatki w trzech kolejnych spotkaniach, ale wówczas jedno z nich zaczynał na ławce rezerwowych.

– W meczu z Gibraltarem mógł strzelić trzy gole. Stworzył sobie mnóstwo okazji i po prostu miał pecha. W meczu z Turcją strzelił bramkę z pozycji spalonej. Z Czarnogórą również miał kilka szans. Tak to już jest. To, co się wydarzyło, martwi mnie jednak najmniej – ocenił Ståle Solbakken, selekcjoner kadry.

Nieco bardziej krytyczni pod adresem Haalanda oraz szkoleniowca byli Morten Gamst Pedersen i John Arne Riise, którzy zgodnie stwierdzili, że umiejętności piłkarza BVB nie zostały właściwie wykorzystane.

Norwegia po trzech kolejkach eliminacji do Mistrzostw Świata 2022 zajmuje czwarte miejsce w tabeli grupy G. Liderem jest Turcja.