Odkąd 23-letni napastnik
przeniósł się z Genoi do Milanu, strzelił siedem goli w ośmiu
występach w barwach „Rossonerich”. W sumie ma już na koncie 18
bramek w Serie A. Siłą rzeczy kibice i część mediów zaczęła
porównywać go do Roberta Lewandowskiego i zastanawiać się, jak
Jerzy Brzęczek zmieści obu atakujących na murawie w najbliższych spotkaniach
reprezentacji Polski.
Hajto uważa jednak, że niektórzy
powinni ostudzić nastroje.
- Nikt nie docenia
Roberta, ponieważ strzelenie przez niego dwóch goli w meczu
przeszło do porządku dziennego. To stało się normalne. Jak słyszę
o ustawieniu Piątka z przodu w reprezentacji i Robercie gdzieś z
tyłu... Super, że on zaczyna robić karierę i zdobywa bramki w
Milanie, który swoją drogą gra tak, że momentami aż plomby
wypadają, ale nie porównujmy go jeszcze do Lewandowskiego. Obecnie to jest różnica trzech poziomów.
- Robert przez dziewięć lat strzelał przynajmniej 35 goli w sezonie. To fenomenalne, że
kolejny Polak robi karierę, ale na dzisiaj porównywanie Piątka do
Lewandowskiego to czysta hipokryzja - powiedział były reprezentant
Polski.