Hajto: Tylko dwóm Polakom udało się stanąć przed Angelą Merkel - papieżowi i mnie
2020-05-19 12:22:43; Aktualizacja: 4 lata temuTomasz Hajto udzielił obszernego wywiadu niemieckiemu magazynowi „11 Frenude”, w którym opowiedział między innymi o słynnej aferze związanej z przemytem papierosów czy pokrzykiwaniu na młodego Manuela Neuera.
Były reprezentant Polski jest wciąż dobrze wspominany w Niemczech za sprawą swoich występów w takich zespołach jak Duisburg, Schalke 04 czy Nürnberg.
Z tego też powodu mógł się podzielić wieloma interesującymi rzeczami. Wśród nich pojawiła się między innymi sytuacja, która miała miejsce po jednym z meczów Bayernu Monachium w Lidze Mistrzów. Wówczas Tomasz Hajto miał przyjemność przeprowadzić krótką rozmowę z Manuelem Neuerem, który przypomniał 47-latkowi, że ten swego czasu bardzo mocno go zrugał.
- Pracuję jako ekspert telewizyjny w Polsce i ostatnio po starciu w Lidze Mistrzów przeprowadziłem wywiad z Manuelem Neuerem. Po jego zakończeniu zapytał mnie: „Tomasz pamiętasz, że krzyczałeś na mnie, gdy byłem małym chłopcem?” Nie miałem pojęcia, co miał na myśli, ale dodał: „Byłem kiedyś chłopcem od podawania piłek w Schalke 04 i najwyraźniej nie byłem dla ciebie wystarczająco szybki, bo patrzyłeś na mnie i krzyczałeś - Daj mi ku**a tę piłkę, człowieku!” - powiedział defensor ekipy z Gelsenkirchen w latach 2000-2004.Popularne
Były reprezentant Polski nie mógł naturalnie uciec także od słynnej afery związanej z przemytem papierosów. Hajto niezwykle rzadko się do niej odnosi, ale w dalszym ciągu podtrzymuje swoje stanowisko, że znalazł się w złym miejscu oraz czasie, dlatego został powiązany z nielegalnym interesem.
- Oczywiście nie miałem z tym nic wspólnego, ale ta historia ciągnie się za mną do dzisiaj. Mój sąsiad w Duisburgu przemycał papierosy do Niemiec i później trafił za to do więzienia. Wtedy nie miałem o tym pojęcia. Wiedziałem tylko, że sprzedaje tanie papierosy i nie przeczuwałem, że podsłuchuje go policja. Kiedyś zadzwonił do mnie i zapytał, czy jestem nimi zainteresowany, więc kupiłem od niego 40 kartonów. Poprosiłem go, aby przywiózł je do ośrodka treningowego i tam na parkingu rozdałem je znajomym, którzy nie zarabiali zbyt dużo. Wieczorem pojawiła się u mnie policja z nakazem przeszukania. Myśleli, że mam całą piwnicę pełną papierosów, ale ja je przecież już dawno rozdałem. Za ich zakup musiałem zapłacić grzywnę organowi celnemu w wysokości 1200 euro - przyznał 47-latek.
- Niemniej jednak prokurator zażądał później większej kwoty, ponieważ uznał, że dokładnie wiedziałem, co się dzieje. Dlatego musiałem zapłacić państwu ogromną grzywnę. Dziś mogę się z tego uśmiechnąć i zawsze sobie mówię, że tylko dwóm Polakom udało się stanąć przed Angelą Merkel w Tagesschau - papieżowi i mnie - zakończył wątek były reprezentant Polski.
Cały wywiad z Tomaszem Hajtą jest do przeczytania w języku niemieckim na stronie magazynu „11 Freunde”.