Håland: Giganci rozochoceni deklaracją dyrektora Salzburga

2019-11-29 12:37:21; Aktualizacja: 4 lata temu
Håland: Giganci rozochoceni deklaracją dyrektora Salzburga Fot. Erling Braut Haland I Instagram

Christopher Freund, dyrektor sportowy Red Bulla Salzburg, zaprzeczył, jakoby w kontrakcie Erlinga Brauta Hålanda znajdowała się jakakolwiek klauzula odejścia. To wzbudziło jeszcze większą uwagę takich ekip jak Real Madryt, Manchester United czy Juventus.

Kilka dni temu „Sport Bild” wzbudził sporo zamieszania wokół utalentowanego Norwega, informując, że w jego kontrakcie znajduje się klauzula, która pozwala mu odejść do RB Lipsk za 30 milionów euro. „Kicker” postanowił zweryfikować te informacje u źródła i sam dyrektor sportowy Red Bulla Salzburg zdementował, jakoby w umowie Hålanda znajdował się jakikolwiek zapis, ułatwiający zawodnikowi odejście. Paradoksalnie, takie informacje cieszą największe europejskie ekipy.

Wielkie kluby już teraz ostrzą sobie kły na Norwega, chcąc zapewnić sobie jak najszybciej jego usługi. Fakt, że siostrzany klub nie ma pierwszeństwa, sprawia, że walka o napastnika będzie o tyle łatwiejsza, iż najprawdopodobniej dojdzie do licytacji, w której ekipa z Lipska zapewne nie będzie chciała wziąć udziału.

„AS” informuje, że największe szanse na zgarnięcie objawienia obecnego sezonu ten moment mają Real Madryt, Manchester United oraz Juventus. „Czerwone Diabły” mają szczególne atuty pod tym względem, że trenuje ich Ole Gunnar Solskjær, który szkolił wcześniej Hålanda w zespole Molde. Ponadto sam piłkarz marzy o grze w Anglii, gdzie niegdyś występował jego ojciec. Najbardziej istotne jest jednak to, że spośród wszystkich gigantów to właśnie Manchester United może zagwarantować zawodnikowi najwięcej miejsca w składzie.

Håland chce spokojnie rozważyć swoje możliwości na rynku. Rodzina doradza mu rozsądny wybór klubu, tak, by mógł grać regularnie i dalej się rozwijać, o co może być trudno w największych ekipach. W takim wypadku 19-latek mógłby najkorzystniej wyjść na przenosinach do niemieckiej Bundesligi, pytanie jednak czy tamtejsze kluby sprostają wysokim wymaganiom Salzburga.

„Czerwone Byki” wiele uzależniają od tego czy uda im się wyjść z grupy Ligi Mistrzów. Jeśli tak, wolałyby, żeby ich gwiazda pozostała na miejscu do końca sezonu. W przeciwnym razie transfer możliwy jest już w styczniu, ale tylko za kwotę powyżej 100 milionów euro. Latem oczekiwania mogą nieco spaść, ale działacze z miasta Mozarta i tak będą dążyli do licytacji. Zimowa transakcja jest w tej chwili o tyle łatwiejsza, że w poprzednim sezonie UEFA złagodziła nieco przepisy i kluby mogą zgłaszać do fazy pucharowej Champions League graczy, którzy w danej kampanii występowali już w tych rozgrywkach dla innej drużyny.