Norweski napastnik trafił do Borussii w styczniu, przenosząc się do niej z Red Bull Salzburg. Håland błyskawicznie zaczął regularnie zdobywać bramki w nowych barwach. W pierwszych 11 spotkaniach w koszulce BVB strzelił 12 goli.
Jak przyznał 19-latek, jedną z postaci której obserwowanie na boisku miało na niego największy wpływ, jest Cristiano Ronaldo.
- Wszystko można zobaczyć na jego twarzy. „Jestem mężczyzną, zdobędę dzisiaj bramki, właśnie to będę robił” - jest na niej wypisane. Najbardziej podoba mi się to, jak bardzo jest oddany i głodny kolejnych sukcesów.
- Zanotowałem udany początek w Borussii. Bardzo się z tego cieszę i dużo się uśmiecham. Generalnie to dla mnie ważne w życiu, żeby dużo się uśmiechać i dlatego staram się to robić. Czuję, że każdego dnia się rozwijam. Myślę, że transfer miał na to wpływ. Gram z jeszcze lepszymi zawodnikami od tych, których miałem obok siebie w Salzburgu. Oczywiście z całym szacunkiem dla Salzburga. Po prostu momentami mogą odnaleźć mnie w lepszych sytuacjach - przyznał Håland, który został zapytany również o sytuację z zawodnikami PSG. Przypomnijmy, że ci sparodiowali cieszynkę Norwega po wyeliminowaniu BVB z Ligi Mistrzów. Wcześniej młody napastnik zaczepił paryżan w sieci postem z napisem „„Paryż. Moje miasto, a nie wasze”.
- Myślę, że oni pomogli rozpropagować medytację i pokazać całemu światu, jak bardzo jest ważna. Jestem wdzięczny za to, że mi w tym pomogli - skwitował Håland.