Hansi Flick szczerze o trudnej sytuacji gracza FC Barcelony. „Czuję się winny...”

2024-09-19 08:39:18; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Hansi Flick szczerze o trudnej sytuacji gracza FC Barcelony. „Czuję się winny...” Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: ESPN

FC Barcelona już dzisiaj (19 września) zadebiutuje w nowych rozgrywkach Ligi Mistrzów, mierząc się z AS Monaco. Na przedmeczowej konferencji prasowej zjawił się Hansi Flick, który poruszył temat kontuzjowanego Fermína Lópeza.

FC Barcelona prezentuje na starcie sezonu kapitalną formę. Odmieniona przez Hansiego Flicka drużyna wygrała pięć pierwszych spotkań w lidze, dzięki czemu pewnie zasiada na fotelu lidera. Real Madryt traci do niej już cztery „oczka”.

Przed „Dumą Katalonii” pierwszy test na arenie międzynarodowej. Na początku zmagań w odmienionej Lidze Mistrzów zmierzy się ona z AS Monaco. Ekipa z Księstwa dowodzona przez Adiego Hüttera radzi sobie naprawdę nieźle w Ligue 1, nakładając presję na Paris Saint-Germain. Wszystko wskazuje na to, że przed nami emocjonujące starcie.

Na konferencji poprzedzającej rywalizację na Stade Louis II zjawił się Hansi Flick. Podczas niej został poruszony temat, który z pewnością trapi kibiców Barcelony. Mowa o kontuzjach.

- Po kontuzji jest bardzo ważne, żeby wprowadzać ich stopniowo i dawkować obciążenie. Ansu radzi sobie teraz bardzo dobrze. Dzisiejszy trening też był świetny i jest dla nas dobrą opcją. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że go mamy, bo on daje nam inne opcje i to dobrze go mieć. Rozmawialiśmy o Danim, także o Gavim, który jest już w treningu, ale nie gotowy na sto procent. Gra w dziadka, czy bierze udział w gierkach pozycyjnych, podobnie jak Frenkie. Musimy zadbać o to, jak to będzie działać - zaczął niemiecki szkoleniowiec.

W końcu trener odniósł się do sytuacji Fermína Lópeza, bijąc się przy tym w pierś.

- Muszę powiedzieć, że to wielka strata. Cóż... grał w dwóch turniejach i mogę powiedzieć, że czuję się trochę winny, gdyż nie rozmawiałem z trenerem reprezentacji U-21.  Normalnie powiedziałbym: „Hej, zostaw go w domu”. Nie ma żadnych wytłumaczeń - czuję się winny temu, co się stało, bo to zawodnik, którego potrzebujemy teraz w tej sytuacji. Strzela bramki i jest bardzo profesjonalny. Wczoraj, kiedy go widziałem u lekarza, to nie była to najlepsza wizyta - powiedział.

Utalentowany pomocnik nabawił się kontuzji mięśnia prostego na jednym z treningów. Wedle wstępnych ustaleń czeka go około trzech tygodni przerwy.