Hansi Flick: To nie jest moja największa porażka w FC Barcelonie
2025-10-06 08:05:38; Aktualizacja: 1 godzina temu
Trener FC Barcelony Hansi Flick nie ukrywał ogromnego rozczarowania z powodu występu swoich podopiecznych z Sevillą. Z drugiej strony zaznaczył, że ta porażka nie jest najbardziej dotkliwą w trakcie jego kadencji w klubie.
W niedzielne popołudnie mistrzowie LaLigi ponieśli największą w rozmiarach porażkę pod wodzą Flicka. Sevilla wypunktowała najsłabsze strony przeciwnika, strzelając aż cztery gole. Gości stać było jedynie na honorowe trafienie.
Wcześniej raz zdarzyło się, że drużyna 60-latka poległa różnicą dwóch bramek. Dokładniej miało to miejsce w wyjazdowej rywalizacji z Osasuną (2:4; 28 września 2024 roku).
Tym samym Barça ponownie znalazła się za plecami Realu Madryt. Szkoleniowiec nie uważa jednak, że to była jego największa porażka od objęcia zespołu w kampanii 2024/2025.Popularne
– Pierwsza połowa nie była dla nas dobra. Przeciwnicy grali jeden na jednego, byli bardzo agresywni. Nie znaleźliśmy na to recepty, a to niedobrze. Pochwalam mój zespół za reakcję w drugiej odsłonie. Nie chcę mówić o dwóch golach, nie szukamy wymówek. Musimy wyciągnąć wnioski przede wszystkim z pierwszej połowy. To pouczająca porażka. Po przerwie (reprezentacyjnej) powalczymy o wszystkie tytuły. Tego chcemy, bo jesteśmy dobrą drużyną – oznajmił Niemiec.
– Nie lubimy takich porażek. 1:4 jest trudne do przyjęcia, ale koniec końców to tylko jeden mecz. To już przeszłość. Musimy grać na wyższym poziomie. Czy to była największa porażka? Nie, nic nie przebije tej półfinałowej w Mediolanie [przeciwko Interowi w Lidze Mistrzów 2024/2025 – przyp. red.]. Próbowaliśmy wtedy wszystkiego. W futbolu liczą się gole, łatwiej tak to wyjaśnić – dodał.
Dopiero drugi raz przydarzyła się sytuacja, kiedy ekipa Flicka przegrała dwa mecze z rzędu. Wcześniej taka miniseria miała miejsce 15 i 21 grudnia przeciwko CD Leganés i Atlético Madryt.
Za niespełna dwa tygodnie „Duma Katalonii” podejmie znajdującą się w strefie spadkowej Gironę.