„Historia City nie może się równać z United”

2017-10-26 20:29:48; Aktualizacja: 7 lat temu
„Historia City nie może się równać z United” Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: ESPN

Dymitar Berbatow opowiedział w wywiadzie dla „ESPN” o swojej przeprowadzce z Tottenhamu do Manchesteru United.

Bułgarski napastnik trafił na Old Trafford w 2008 roku za około 35 milionów funtów. W barwach Manchesteru United występował przez cztery lata, strzelając 56 bramek i notując 27 asyst w 149 spotkaniach. Zawodnik opowiedział, dlaczego przed dziewięcioma laty zdecydował się na odejście z Tottenhamu.

- Chciałem zdobywać trofea i grać dla największych drużyn, a największym klubem w Anglii jest Manchester United. Interesowali się mną przed odejściem z Bayeru do Tottenhamu i pomyślałem: „Skoro chcieli mnie już wcześniej, to nie mogę drugi raz zmarnować tej szansy”.

- Mój agent zadzwonił do mnie i powiedział, że United znów się mną interesuje. W pierwszej chwili mu nie uwierzyłem, ale mam zaufanie do mojego agenta, który dodał wówczas: „Możesz pozostać tutaj w swojej strefie komfortu lub pójść tam i zrobić kolejny krok w karierze”. To nie była trudna decyzja, bo Manchester United to ówczesny mistrz Anglii i triumfator Ligi Mistrzów, mieli Sir Aleksa Fergusona i Old Trafford. Jak mogłoby mnie to nie przekonać?

- Gdy podpisałem umowę, poczułem że to nagroda za wszystko to, co przeszedłem w moim życiu. Podobnie jak Nemanja Vidić pochodzę z malutkiego miasta leżącego w kraju z Europy Wschodniej, ale wdrapałem się na sam szczyt.

- Oferta City? Gdy dowiedziałem się o United byłem jak koń z klapkami na oczach. Nie interesował mnie nikt inny. Manchester City oferował więcej pieniędzy, ale mieli słabszy zespół i ich historia nie może się równać z tą United.

- Gdy stałem później w tunelu, widziałem obok siebie Cristiano Ronaldo, Wayne’a Rooneya, Ryana Giggsa, Paula Scholesa, Gary’ego Neville’a, Nemanję Vidicia, Rio Ferdinanda, Edwina van der Sara. Powiedziałem sobie: „Berba, musisz zapamiętać ten moment mój przyjacielu”. Później spojrzałem na przeciwników – wyglądali jakby już ponieśli porażkę.