Hit ósmej kolejki Ekstraklasy dla Rakowa Częstochowa. Druga domowa porażka Legii Warszawa [WIDEO]

2024-09-15 19:36:30; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Hit ósmej kolejki Ekstraklasy dla Rakowa Częstochowa. Druga domowa porażka Legii Warszawa [WIDEO] Fot. Fotopyk
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa przegrała z Rakowem Częstochowa (0-1) w meczu ósmej kolejki Ekstraklasy 2024/2025. Zwycięskie trafienie dla gości zanotował Jean Carlos Silva.

Na delikatnego faworyta w tym spotkaniu wyrastali „Wojskowi”. Za nimi przemawiała przede wszystkim pozycja w tabeli. Przed pierwszym gwizdkiem mieli trzy punkty przewagi nad rywalem, ale już wiadomo, że strata została zredukowana do zera przez „Medaliki”.

Zgodnie z oczekiwaniami przy Łazienkowskiej kibice doświadczyli „piłkarskich szachów”. Trenerzy Gonçalo Feio oraz Marek Papszun słynną z doskonałego ustawiania drużyny w formacji defensywnej i obraz meczu to w stu procentach oddawał.

Nie brakowało też kontrowersji. Wielu ekspertów na gorąco oceniło bezpardonowe wejście Migouela Alfareli na Mateju Rodinie na coś więcej niż żółtą kartkę. Po obejrzeniu powtórek z przybliżonego kadru faktycznie można stwierdzić, że Francuz miał sporo szczęścia, że sędzia Jarosław Przybył nie odesłał go przedwcześnie do szatni.

Najbardziej kluczowa sytuacja miała miejsce pod koniec pierwszej połowy. W 41. minucie niepilnowany w polu karnym Jean Carlos otrzymał piłkę po kiksie Władysława Koczerhina i mocnym uderzeniem umieścił ją przy prawym słupku. Kacper Tobiasz nawet nie zdążył ruszyć się z miejsca.

Przed upływem przerwy Papszun był zmuszony dokonać zmiany. Kontuzji doznał Patryk Makuch, którego miejsce zajął Jonatan Brunes.

Legia próbowała odpowiedzieć jakąkolwiek skuteczną akcją, lecz nie była w stanie sforsować świetnie zorganizowanego bloku defensywnego. Do najgroźniejszej sytuacji doszedł Steve Kapuadi, lecz strzał z główki okazał się niecelny.

Mecz należał do gatunku z tych ostrzejszych. Posypało się aż osiem żółtych kartek, z czego jedną wyłapał Feio.

Dzięki zwycięstwu „Medaliki” podłączyły się do wyścigowego peletonu goniącego Lecha Poznań. Strata do lidera z ich perspektywy oraz warszawian wynosi pięć punktów.

Dla Legii to druga porażka przed własną publicznością w trwających zmaganiach. W sierpniu musiała ona uznać wyższość Piasta Gliwice.